Dobiegły końca prace restauracyjne pochodzącego z przełomu XVIII i XIX wieku drewnianego barokowo-klasycystycznego ołtarza św. Michała Archanioła w kościele w Kraszewicach. Efekt robi wrażenie.
[FOTORELACJA]1431[/FOTORELACJA]
O restaurację zabytkowego ołtarza zabiegał już od kilku lat, jak tylko objął parafię, miejscowy proboszcz ks. kan. Piotr Paś. W końcu dopiął swego.
- Najtrudniejsze było to, żeby ten ołtarz był jednorodny – mówi konserwator sztuki artysta plastyk Małgorzata Jankowska, której firma z Torunia podjęła się renowacji zabytku. Okazuje się bowiem, że ołtarz ten kilkukrotnie był przebudowywany, m.in. oryginalne deski z warstwą malarską znalazły się np. na nastawce, na której stały świece czy pod tabernakulum na mensie (płyta stanowiąca blat ołtarza). - Jak to wyjęłam, tam była data 1901, a potem jak zrobiliśmy odkrywki to się okazało, że jest to najstarsza warstwa – tłumaczy Małgorzata Jankowska.
Ołtarz jest zwykle budowany w ten sposób, że najpierw jest drewno, potem jest zaprawa, a następnie jest opracowanie malarskie, które jest nakładane również na ornamenty. – Jak zdejmuje się ornamenty to zostają ślady drewna – mówi konserwator. – To znaczy, że one stamtąd pochodziły.
Okazało się, że ten element zastosowany wtórnie jako nadstawka mensy, pochodzi prawdopodobnie ze szczytu ołtarza, który był opracowany w zupełnie innej warstwie kolorystycznej i tych warstw chronologicznych było tam mniej. Ta ostatnia była niespójna z pierwotną kolorystyką ołtarza.
PRZYWRÓCIĆ DAWNY BLASK
Artystom z Torunia przyszło więc przywrócić pochodzącemu z przełomu XVIII i XIX wieku (najpewniej z 1790 r.) barokowo-klasycystycznemu ołtarzowi jego pierwotny wygląd, mówiąc fachowo - znaleźć wspólną wartość dla całości. I to się udało. Ogromnym problemem było to, że pierwotnie znajdująca się tam snycerka, ażurowa, delikatna, kwiatuszki, listki, były po nich ślady, ale ich nie było. Trzeba więc było te wszystkie ornamenty zrekonstruować. – To jest bardzo mozolna i żmudna praca – mówi Jankowska.
Pozostało jeszcze neogotyckie tabernakulum, które wróci na ołtarz w styczniu 2024 r. I obraz Świętego Anioła Stróża, który był na ruchomej zastawie.
ANIOŁ, CHRYSTUS i DIABEŁ
- Ten obraz był dla mnie najciekawszy, nie był wpisany w rejestr zabytków – mówi pani konserwator. - Na nim jest Święty Anioł Stróż, Chrystus, a z boku diabeł. Ustaliliśmy, że był kilkukrotnie przemalowywany z użyciem różnego spoiwa. Tu były i warstwy wodne, i olejne, więc ta przemienność materiałów, która była zastosowana w trakcie kolejnych przemalowań była bardzo trudna do usunięcia.
Było jednak warto, kiedy udało się dojść do warstwy oryginalnej, ta zrobiła na konserwatorach niesamowite wrażenie. - To co odsłoniłam jest po prostu bardzo ładne, o wiele ładniejsze niż było ostatnio – mówi Jankowska. - To co państwo mieliście to była taka pacynka w większości zasłonięta koszulką, pod którą były bardzo duże zniszczenia. Obraz był podziurawiony, bo te koszulki chyba przebijano i być może nabijano różne wota na ten ołtarz, bo tych dziur było mnóstwo.
Teraz obraz Anioła Stróża będzie eksponowany na ścianie kościoła, obok ołtarza, a koszulka będzie eksponowana na tkaninie, w osobnej ramie.
NIE BYŁOBY CO ZBIERAĆ
W sumie na ołtarzu znajdowały się trzy obrazy: Świętej Barbary (na szczycie ołtarza), olejny na podobraziu płóciennym Świętego Michała Archanioła (obraz główny) i Anioła Stróża w metalowej srebrnej sukience. Zasuwa, na której był obraz Anioła Stróża zbudowana była z trzech desek, do których przyklejony był obraz. Klej się rozłożył, deski się rozpadły i niszczyły płótno. Jeszcze troszkę i nie byłoby co zbierać.
W złym stanie było też samo drewno, z którego zbudowany był ołtarz, stąd trzeba było zbudować nową wewnętrzną konstrukcję, ponieważ wcześniej zastosowano deski z elementami kory. A kora jest takim ,,tortem’’ dla owadów, które żerują w drewnie.
- To wszystko było bardzo zniszczone, straciło swoją wytrzymałość mechaniczną – mówi konserwator. – Za rok, dwa, może trzy ten ołtarz mógłby się przewrócić. To był ostatni z ostatnich dzwonków.
TEN SAM, ALE NIE TAKI SAM
Teraz jest on połączony z przygotowaną i zamontowaną przez Ryszarda Żurawskiego, przymocowaną do ściany konstrukcją, co zapewni jego stabilność. Ołtarz zmienił też kolorystykę, zielonym dotychczas kolumnom przywrócono ich pierwotny kolor, stąd są teraz białe, pojawiły się też usunięte kiedyś białe ornamenty i kolorowe kwiatki. Rama była srebrna, a teraz jest niebiesko-zielonkawa. Stojące na mensie cokoły są różowo-szare. To nie wszystko, nie będzie już zasuwy a umieszczony na niej obraz znajdzie godne miejsc na ścianie obok ołtarza.
Renowacja ołtarza kosztowała 140 tysięcy złotych. Połowę tej kwoty udało się pozyskać z realizowanego przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego programu ,,Ochrona zabytków’’. Wcześniej Parafii udało się pozyskać 852.463 zł z Urzędu Marszałkowskiego w Poznaniu na wymianę dachu i 300 tys. zł z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego na renowację prezbiterium.
Jerzy Bińczak
Neogotycki kościół pw. św. Apostołów Piotra i Pawła w Kraszewicach wybudowany został w latach 1882-1888 wg proj. architekta Józefa Chrzanowskiego na miejscu poprzedniej, drewnianej świątyni. Jego konsekracja miała miejsce 10 maja 1906 roku. Wyposażenie świątyni posiada w zasadzie jednolity charakter barokowy i barokowo-klasycystyczny i w większości pochodzi z poprzedniego kościoła, m.in. ołtarz boczny Św. Michała Archanioła.
W wykonanym z marmuru araukaryjskiego ołtarzu głównym stoją po obu stronach kamienne rzeźby patronów kościoła św. Apostołów Piotra i Pawła, a w centrum znajduje się obraz Najświętszego Serca Pana Jezusa. A na górze witraż przedstawiający św. Katarzynę Aleksandryjską.
W kaplicy Matki Boskiej znajduje się barokowy ołtarz, w centrum którego mamy barokowy obraz Matki Boskiej Częstochowskiej w metalowej sukience, a u dołu ołtarza przedstawiona jest scena zaśnięcia Maryi. Po bokach obrazów stoją dwie kamienne figury: św. Stanisława Kostki i św. Kazimierza.
W kościele znajdują się także barokowe rzeźby: Pieta i Chrystus Zmartwychwstały. Uwagę przykuwają także dwa neogotyckie konfesjonały oraz ambona z 1886 roku. Z tego samego roku pochodzi również marmurowa chrzcielnica, na której widnieje napis: „Staraniem ks. Kobylińskiego. Ofiara Matek parafii, Kraszewice 1886 rok”.
R....15:35, 21.12.2023
0 0
Lepiej nich budują/remontują salki katechetyczne i won ze szkoły! 15:35, 21.12.2023