Zamknij

Wniosek o zgodę na zawieszenie pracy oddziału chirurgicznego wzniecił burzę. Czy to początek końca szpitala?

15:14, 09.12.2022 Aktualizacja: 17:29, 15.12.2022
Skomentuj

Niedowierzanie, strach i wzajemne oskarżenia dominowały podczas ostatniej sesji Rady Powiatu, kiedy to oficjalnie potwierdzono, że prezes Ostrzeszowskiego Centrum Zdrowia złożył do Wojewody wniosek o zgodę na zawieszenie z końcem roku pracy oddziału chirurgicznego szpitala. Ostre cięcia mają też dotyczyć oddziału ginekologiczno-położniczego. - Takiej sytuacji, do jakiej doszło nie spodziewałem się w najczarniejszych snach - wyznał starosta Lech Janicki. I co dalej?

Ze stanowczym protestem zwrócili się do starosty i rady obecni na sesji pracownicy szpitala. - Stawiamy kategoryczny sprzeciw wobec toczących się planów zamknięcia oddziału ginekologiczno-położniczego - oświadczyli.

Pracownicy zwracali uwagę, że w maju br. uruchomiona została prężnie działająca przyszpitalna poradnia ginekologiczno-położnicza. - Zamknięcie położnictwa zakończy etap rodzenia się dzieci na terenie powiatu ostrzeszowskiego - mówili. (…) - Panie starosto, zamknięcie położnictwa będzie rysą na pana wieloletniej kadencji - wyznali.

Z UPOREM BUDUJEMY

Lekarz Tomasz Żołnierczyk, który od 2 lat kieruje oddziałem ginekologiczno-położniczym podkreślał, że wspólnie z personelem włożyli wiele wysiłku, aby stworzyć dobry wizerunek tego oddziału. - Mamy naprawdę zgrany zespół lekarsko-położniczy, co jest już samo w sobie dużym osiągnięciem, ponieważ jak wiadomo wszędzie są braki kadrowe - dowodził. - My mamy naprawdę dobry odbiór społeczny, mamy duże grono pacjentek, ich ilość cały czas się zwiększa. Uruchomiliśmy poradnie, wdrożyliśmy też nowe procedury medyczne, wiele zabiegów wykonywanych jest laparoskopowo. Udało się uruchomić przyszpitalną szkołę rodzenia. Tego nie było, to wszystko udało nam się stworzyć od zera w ciągu tych dwóch lat. I dzisiaj wszystko to, co stworzyliśmy jest poważnie zagrożone. Wszyscy powinniśmy mieć świadomość, jak trudno jest coś zbudować, a jak łatwo jest coś zniszczyć, zlikwidować - podsumował.

NAJCZARNIEJSZY SEN STAROSTY

Arleta Kaczmarek, pracownica oddziału chirurgicznego pytała, czy prawdą jest, że z końcem grudnia praca oddziału chirurgicznego zostanie zawieszona. - Dla nas, jeśli zamknięty zostanie oddział chirurgii, oddziały zabiegowe, to już nie jest szpital - podsumowała.

Starosta Janicki wyznał, że takiej sytuacji, do jakiej doszło nie spodziewał się   w ,,najczarniejszych snach’’. - Dla nas jest to olbrzymi szok i olbrzymi problem - nie ukrywał.

Starosta przypomniał sytuację sprzed dwóch lat, kiedy zdekompletowany został kadrowo oddział ginekologiczno-położniczy. - Tak na dobrą sprawę byliśmy wtedy na kolanach, bo nie miał kto pracować - dowodził, wyznając, że on sam przypłacił to wszystko konsekwencjami zdrowotnymi. - Jakoś się wygrzebałem, bo zawsze jest tak, że się szuka winnego i ja tym winnym również byłem, chociaż nie wiem, dlaczego, ale byłem - wyznał.

Starosta zwrócił uwagę, że dwa lata temu nowe kierownictwo spółki stanęło przed karkołomnym zadaniem stworzenia w ciągu 10 dni 80-łóżkowego oddziału covidowego.. - Ja miałem oświadczenia ówczesnych lekarzy, że nie będą pracować w szpitalu covidowym, że odejdą, można by powiedzieć, że poprzedni szef (prezes OCZ - przyp. red.) również z tego względu odszedł, zresztą on również przyjął to wszystko na klatę i naprawdę odczuł to bardzo mocno.

Lech Janicki chwalił nowy zespół ginekologiczno-położniczy, mówił też o dobrych zmianach na innych oddziałach. - Zupełnie inaczej został poukładany oddział chirurgiczny, interna również uległa pewnym zmianom. (…) Od półtora roku przestały być większe zastrzeżenia do jakości świadczonych usług w naszym szpitalu, poza sporadycznymi sytuacjami, które bywają w każdym szpitalu- dowodził.

Starosta nie ukrywał, że pogarszająca się kondycja finansowa szpitala w jakimś stopniu została ,,troszeczkę przyciemniona sytuacją covidową i środkami, które z tego powodu spłynęły’’. -  Wyszło na jaw, że przy obecnej wycenie procedur taki szpital jak nasz, z taką ilością środków finansowych wynikających z wykonania tych zabiegów ma ogromne problemy, żeby się utrzymać - nie ukrywał. Przekonywał równocześnie, że na obecnej sytuacji finansowej OCZ zaważyła przede wszystkim inflacja i wprowadzona od lipca br. podwyżka najniższych wynagrodzeń w ochronie zdrowia, która w skali miesiąca kosztuje OCZ ok. 0,5 mln, z czego niespełna 30% jest refundowane przez NFZ.

Janicki wyznał, że problemy, przed jakimi staje OCZ są ,,w swojej skali porażające’’ - Trzeba szukać jakiegoś wyjścia, które pozwoli nam na zachowanie wszystkiego, co jest tylko możliwe -podkreślał.

PORÓŻNIŁY ICH PIENIĄDZE?

Niepokojący wątek wprowadził do dyskusji dyrektor ds. medycznych OCZ Jarosław Iwaszkiewicz, informując, że fiaskiem zakończyły się prowadzone dzień wcześniej (29 listopada) rozmowy z chirurgami, jeśli chodzi o sprawy finansowe. - Nie byliśmy w stanie spełnić ich oczekiwań na kolejne miesiące pracy - poinformował. - Udało nam się wynegocjować utrzymanie działalności oddziału chirurgicznego do końca roku i stąd nasza decyzja o tym, żeby złożyć wniosek do Urzędu Wojewódzkiego o zawieszenie tego oddziału z dniem 30 grudnia - wyznał, odpowiadając w ten sposób na zadane wcześniej przez jedną z pielęgniarek pytanie.

Wypowiedź dyrektora spotkała się z ostrą ripostą ze strony kierownika oddziału chirurgicznego, który nie bezpośrednio, ale zasugerował, że ten mówi nieprawdę. Doktor Jacek Mikołajków przypomniał, że większość chirurgów jest na kontraktach, w których zapisany jest zazwyczaj 3-miesięczny okres wypowiedzenia, i że jak dotąd nikt takiego wypowiedzenia ani nie złożył, ani nie otrzymał. - Nie było żadnego porozumienia, bo nie było konfliktu - dowodził. Zasugerował także, że być może informacja, jakoby nie doszło do porozumienia w sprawach finansowych między chirurgami a kierownictwem spółki miała służyć stworzeniu narracji, że jest, jak jest, bo ,,chirurdzy nie podpisali umów, rzucili papierami’’.

Prezesa OCZ na sesji nie było, bo - jak tłumaczył starosta - tego dnia w Oddziale Wojewódzkim NFZ w Poznaniu miało miejsce spotkanie z dyrektorami szpitali.

GŁOS ROZSĄDKU

Na powagę sytuacji i zagrożenia, jakie niesie decyzja o zawieszeniu funkcjonowania oddziału zwróciła uwagę Małgorzata Zimna, pielęgniarka bloku operacyjnego. - Chciałam państwa uczulić na pewną kwestię - wyznała. - Zawieszamy pracę oddziału położniczo-ginekologicznego, zawieszamy prace oddziału chirurgicznego, mamy stary niewyremontowany blok operacyjny, który jeszcze działa. Jeżeli zamkniemy blok operacyjny, to już go nie otworzymy, bo to będą niesamowite nakłady, niesamowite koszty i stracimy również personel, który się wyszkolił, mamy młodą, fajną kadrę, jak na oddziale ginekologiczno-położniczym, której nie warto tracić, trzeba to zachować. Musicie państwo pomyśleć o tym, że za tym wszystkim co się dzieje w szpitalu stoją również wasze dzieci, wasi mężowie, wasi rodzice i oni też by chcieli trafić blisko do szpitala, być dobrze zaopiekowani i dobrze leczeni. Tam się zdarzają sytuacje, że nie ma czasu na transport, ktoś może stracić życie, ktoś może stracić zdrowie tylko dlatego, że państwo nie wiedzą, jak to wszystko rozwiązać. Rozumiemy, że to są problemy finansowe na duża skalę, natomiast może państwo pomyślą o tym, żeby dołożyć do naszej działalności pieniądze, gdzieś je znaleźć - zaapelowała

PAN JEST BEZCZELNY

Radny Stanisław Hemmerling nie miał wątpliwości: to zarząd spółki, starosta i rada nadzorcza OCZ muszą przyjąć na swoje barki odpowiedzialność. - Taką, jakiej nie mieli przez minione lata - dowodził. Po raz kolejny skrytykował też podjętą w 2015 r. decyzję o przekształceniu ZOZ w spółkę prawa handlowego, nastawionej przede wszystkim na zysk, co okazało się fatalnym rozwiązaniem. Nie szczędził też słów krytyki wobec kolejnych zarządów OCZ, jak i władz powiatu, których zmieniające się co rusz plany związane z rozwojem szpitala spełzały na niczym.

Takie stawianie sprawy zdenerwowało przewodniczącego komisji zdrowia Jerzego Muchę. - Pan jako radny powiatu, niech pan się pochwali, co pan zrobił dla służby zdrowia, dla pielęgniarek, dla lekarzy - zwrócił się do Hemmerlinga. - W pana ocenie każdy prezes, który by przyszedł to jest tylko kierowany do prokuratury, do pana ministra Ziobro. Tak pan robi wszędzie. Pan działa na niekorzyść powiatu - podsumował.

- Panie Mucha, bezczelny pan jest. Bezczelny tchórz - ripostował zdenerwowany Hemmerling.

W jego obronie stanęła radna Małgorzata Szymoniak-Staniszewska. - A co on mógł zrobić w opozycji? - pytała. - On grzmiał od 4 lat, ale nikt go nie słuchał. Kochani moi, wyście powinni go poprzeć wtedy, już 4 lata temu. Gdybyśmy wtedy zrozumieli, co się dzieje w szpitalu, dzisiaj do tej sytuacji by nie doszło. Tylko nikt go nie słuchał. Być może te wypowiedzi są bardzo emocjonalne, taki ma sposób wypowiadania, ale jak posłuchacie co on mówi i o czym on mówi, jakie jest sedno sprawy, to zrozumiecie, że mówi na temat.

TO JUŻ KONIEC?

Radna Krystyna Sikora apelowała, aby skupić się na teraźniejszości i przyszłości szpitala, a nie wracać do przeszłości, jaka by ona nie była. - Wszyscy opuścili ręce i właściwie nie wiedzą, co należy zrobić - mówiła. Radna zwróciła uwagę na wymowny fakt, że w projekcie przyszłorocznego budżetu powiatu, mimo wcześniejszych deklaracji, nie zapisano nawet środków na dofinansowanie inwestycji w OCZ. - Wydaje mi się, że wszyscy położyliśmy na tym krzyżyk, a ja się spodziewałam, że zaproponuje się nam radnym jakieś naprawdę szybkie, konkretne działania, żeby poszukać wielu pomysłów, jak z tej sytuacji wyjść - wyznała rozczarowana.

Jerzy Bińczak

Materiał ukazał się 6 grudnia br. w Twoim Pulsie Tygodnia

(.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz


Dodaj komentarz

🙂🤣😐🙄😮🙁😥😭
😠😡🤠👍👎❤️🔥💩 Zamknij

Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu pulstygodnia.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz

0%