- Większość z państwa przyszła tutaj dlatego, że nie chce w mieście spalarni - przypomniał podczas wtorkowego spotkania w sprawie budowy w Rojowie spalarni śmieci Jacek Płachta. - Ja uważam, panie burmistrzu, państwo radni - chcecie mieć mandat do budowy tej instalacji, zróbcie referendum - zaapelował.
Wtorkowe spotkanie pod hasłem ,,STOP spalarni śmieci`` było oddolną inicjatywą mieszkańców miasta i gminy. Sala sesyjna starostwa ,,pękała w szwach``. - W każdym mieście, gdzie taka inwestycja ma być zbudowana są protesty. Ale nie chcemy być oszołomami, że protestujemy, bo inni protestują - tłumaczył cel, jaki przyświecał inicjatorom protestu Michał Więcek.
INSTALACJA ZA KARĘ?
Zaproszona na spotkanie Teresa Adamska ze stowarzyszenia Centrum Zrównoważonego Rozwoju w Łodzi, które problematyką tą zajmują się od 2008 r. przekonywała, że technologia, jaka miałaby być zastosowana w Rojowie jest technologią sprzed 100 lat. - My jesteśmy w XXI wieku - mówiła. - Mamy mnóstwo wynalazków i mnóstwo sposobów na to, żeby minimalizować powstawanie odpadów, a to, co już jest niezbędne do unieszkodliwienia - są technologie, które nie są technologiami emisyjnymi.
Adamska zwróciła uwagę, że Ostrzeszów jest jednym z najlepiej gospodarujących się społeczeństw, jeśli chodzi o odpady, gdzie poziom recyklingu sięga już prawie 50%. - W związku z powyższym karanie instalacją otwartego spalania na ruszcie resztkowych odpadów uważam za wysoce niewłaściwe - przekonywała.
NIE WIDZĘ POWODU
Swój punkt widzenia na zapisaną w decyzji środowiskowej technologię przedstawił też Robert Barczyk, który od 15 lat zawodowo zajmuje się zagadnieniami związanymi z unieszkodliwianiem odpadów, szczególnie tych niebezpiecznych. Barczyk zwrócił uwagę na fakt, że w decyzji środowiskowej jest mowa, że w mieście i gminie produkowanych jest rocznie ok. 1000 ton odpadów, natomiast mająca powstać spalarnia obliczona na 20 tys. ton. - Nie widzę powodu do takiej realizacji - wyznał Robert Barczyk, zwracając uwagę na fakt, że ten bardziej cywilizowany świat wycofuje się ze spalarni, zwracając się w kierunku energetyki rozproszonej - bardzo małych instalacji, które lokalnie załatwiają temat. - Chodzi po prostu o to, żeby nie generować zbędnego ruchu oraz problemów logistycznych związanych z dostawą odpadów do dużych spalarni - tłumaczył. Powoływał się równocześnie na dyrektywę UE, która mówi, że jeżeli powstaje odpad to on powinien być unieszkodliwiony w miejscu jego występowania, a nie wożony.
KTO TU KŁAMIE?
Rajnold Widera podkreślał, że ,,wszyscy mamy prawo do prawdy``. - Pan burmistrz stosuje socjotechnikę dla spostrzegania własnych celów - dowodził, przywołując zamieszczoną przez Patryka Jędrowiaka na fb informację o tym, że ostrowian czeka drastyczna podwyżka cen za ogrzewanie, i że podobna sytuacja może mieć miejsce także w Ostrzeszowie, stąd ci, którzy straszą mieszkańców nową elektrociepłownią mogą się do tego przyczynić. - Wszystko to brzmi tak: nie będzie spalarni to będzie drogie ciepło - skwitował. Taka narracja powoduje postrzeganie spalarni jako dobro konieczne, bo drogo trzeba będzie płacić. Kłamstwo. Prawda jest taka, że to nie ,,ci`` kłamią, tylko pan burmistrz - podsumował. (...) - Panie burmistrzu, największym pana wrogiem to są klakierzy. A największym sprzymierzeńcem to jest konstruktywna opozycja - zwrócił się do Jędrowiaka.
Paweł Głuszyński z Towarzystwa na rzecz Ziemi, które było stroną w postępowaniu o wydanie decyzji środowiskowej nie ukrywał, że ,,jest to jeden z najgorzej przygotowanych raportów``, z jakimi mieli ostatnio do czynienia. - Skandaliczne jest też to, że nie przedstawiono pełnej wersji raportu, takiej scalonej, dlatego że on został uzupełniony o kilkaset stron - przekonywał.
Głos w sprawie spalarni (opublikowaliśmy go w aktualnym wydaniu Pulsu Tygodnia) zajął też Piotr Niesobski.
LUDZIE SWOJE, BURMISTRZ SWOJE
W odpowiedzi burmistrz Jędrowiak przekonywał, że w całej tej dyskusji tak naprawdę pomija się najważniejszą rzecz, jeśli chodzi o temat budowania tej inwestycji - kwestii cieplnej. Burmistrz przypomniał, że jeszcze niedawno ZEC za węgiel do kotłowni miejskiej płacił 350 zł za tonę, teraz już 650 zł. I że będzie tylko drożej. Zwrócił też uwagę, że funkcjonujące w Polsce kotłownie węglowe nie spełniają norm, które trzeba będzie spełnić. - Jeżeli miasta będą chciały dalej opalać ,,cieplik`` węglem, to będą musiały zmodernizować te kotłownie, dostosować do odpowiedniego poziomu, w 100 procentach za własne pieniądze, ponieważ na to środków zewnętrznych nie ma i nie będzie - dowodził. - Te pieniądze, które trzeba będzie włożyć w modernizację, oczywiście zostaną przełożone (...) na ceny dla mieszkańców. Więc pytanie, jaką mamy alternatywę, bo to, że nie będzie węgla to przekonacie się państwo w najbliższym czasie? - straszył burmistrz.
SPRAWA PONADPOLITYCZNA
Burmistrz zaprzeczył wcześniejszym wypowiedziom, jakoby państwa Europy Zachodniej odchodziły od spalarni. - Ten temat również został zauważony w Polsce, bo przecież padły takie informacje, że mamy teraz drastyczny skok, mamy falę zainteresowania budową tych instalacji - mówi Jędrowiak. (...) - Rząd zauważył, że mamy ewidentny brak w systemie takich instalacji i nawet - informacja z wczoraj - rząd Mateusza Morawieckiego poprzez NFOŚ zwiększył alokację środków na dofinansowanie takich inwestycji z miliarda do 3 mld zł. Ale żeby pokazać, że ta sprawa jest ponadpolityczna, bo z jednej strony rząd PiS finansuje w wysokim stopniu takie inwestycje, to z drugiej strony powiedziałem o trzech instalacjach, które są w trakcie budowy. W Warszawie Rafał Trzaskowski rozbudowuje instalację na Targówku - kontynuował ,,apolitycznie`` burmistrz, co wywołało poruszenie na sali. - Rząd PiS jest w stanie się dogadać nawet z Rafałem Trzaskowskim w tym temacie, bo widzą, jaka jest potrzeba dla państwa - kontynuował burmistrz. - W Starachowicach buduje również taką instalację niezależny prezydent i również kolejna jest budowana w Krośnie. (...)
INFORMOWAŁEM O TYM
Ludzie się niecierpliwili, okazało się bowiem, że oni swoje, a burmistrz swoje.
- Dlaczego pan zadecydował za mieszkańców? - padło pytanie, które skwitowane zostało gromkimi brawami. - Kto jest przeciwny budowie spalarni? - padło z sali. Nad głowami pojawił się las rąk. Za była tylko jedna osoba.
Jędrowiak przekonywał, że już rok temu informacja o planach związanych z budową spalarni była ,,we wszystkich gazetach`` (?) i ostrowskiej telewizji. - Ja również informowałem o tym w swoich mediach społecznościowych - dowodził. Ludzie nie chcieli jednak tego słuchać. Burmistrz przekonywał, że potrzebna jest jeszcze zgoda Rady Miejskiej, że to nie jest tak, że tylko jedna osoba o tym decyduje. - Chyba mieszkańców też powinna być - padło z sali.
Teresa Adamska wskazywała, że o wiele lepszym rozwiązaniem jest geotermia, pokazywała wykres, przywoływała dane. - Na terenie województwa wielkopolskiego ten najciemniejszy odcień, ta czerwień, to na głębokości 4 km jest 140 stopni. Jesteście proszę państwa na tej ciemniej plamce - mówiła.
ZRÓBCIE REFERENDUM
- Większość z państwa przyszła tutaj dlatego, że nie chce w mieście spalarni - zwrócił się do mieszkańców Jacek Płachta. - Ja uważam, panie burmistrzu, państwo radni - chcecie mieć mandat do budowy tej instalacji, zróbcie referendum - zaapelował.
Zbigniew Kajser przypomniał Jędrowiakowi, jaki był jego program wyborczy. - Czy pan uruchomi swoją pamięć i odtworzy pan, to co pan obiecywał w kwestii (...) swojego programu? - dopytywał, przywołując konferencję sprzed 8 lat, kiedy jeszcze był radnym, jak ,,ładnie opowiadał, krytykował ówczesną władzę`` i obiecał, że jak on dojdzie do władzy - będzie robił konsultacje, będzie słuchał ludzi.
ODWOŁAJMY BURMISTRZA
- Pan burmistrz nie słuchał nas przez kilka ostatnich lat - wyznał Witold Hudzik. - Nie słucha dzisiaj, nie słucha żadnego z was. Więc nie przekonamy go dzisiaj. Nie damy rady go przekonać. Referendum w sprawie spalarni? Super. Ale pójdźmy dalej. Odwołajmy burmistrza.
Radny powiatowy Stanisław Hemerling pytał burmistrza, czy wie, co to znaczy działać dla społeczeństwa albo wbrew społeczeństwu, przeciw społeczeństwu? - Pan żadnego referendum w tej sprawie nie robił, bo gdy udałem się do pana jako radny powiatowy, pan mi opowiadał bzdury, że będzie tylko spalarnia dotyczyła papieru itd. (...) W jakim interesie pan działa? Pan powinien się zastanowić, że najpierw podmiotowość społeczeństwa, które pana wybrało i jemu należy służyć, z nim należy wszystko konsultować. (...) Proszę się zacząć liczyć ze społeczeństwem - zaapelował. JUR
WIĘCEJ: we wtorkowym (31 maja) wydaniu Twojego Pulsu Tygodnia
WCZEŚNIEJ NA TEN TEMAT:
https://www.pulstygodnia.pl/powiat-ostrzeszowski/ostrzeszow-marzenia-i-obawy-warte-60-mln-zl-2/
https://www.pulstygodnia.pl/powiat-ostrzeszowski/ostrzeszow-chca-przekonac-do-spalarni/
https://www.pulstygodnia.pl/powiat-ostrzeszowski/pionierzy-z-ostrzeszowa-2/
https://www.pulstygodnia.pl/powiat-ostrzeszowski/o-spalarni-na-komisji-czyli-prywatny-inwestor-na-celowniku/
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz