Zamknij

Ostrzeszów: Nowy gabinet za 100 tysięcy złotych

08:18, 23.05.2022 Aktualizacja: 13:39, 27.10.2022
Skomentuj

Około 100 tysięcy zł kosztowały w 2019 roku remont i wyposażenie gabinetu i sekretariatu zastępcy burmistrza Ostrzeszowa. Strasznie drogo - mówią mieszkańcy. Burmistrz Patryk Jędrowiak jest jednak innego zdania, twierdząc, że remont gabinetu wiceburmistrz to co innego, niż remont mieszkania.

Kiedy jesienią 2018 roku nowym burmistrzem Ostrzeszowa został Patryk Jędrowiak, w niedługim czasie przeprowadził on istotne zmiany lokalowe. I tak urzędującą vis-a-vis jego gabinetu nową zastępcę burmistrza (pokoje łączył jeden wspólny sekretariat) przeniósł na II piętro, tuż obok Starosty, gdzie po przeprowadzonym remoncie powstał nowy gabinet i sekretariat wiceburmistrz. I choć inwestycja ta zrealizowana została jeszcze w 2019 roku - okazuje się, że do dziś budzi emocje, może dlatego, że wcześniej nie wszyscy o niej wiedzieli.
W sumie remont i wyposażenie samego gabinetu zastępcy burmistrza kosztowało 80 tysięcy. Doliczając do tego sekretariat - był to koszt oscylujący wokół 100 tys. zł. Sam remont dwóch pomieszczeń (renowacja i malowanie ścian, podłogi, drzwi) pochłonął blisko 38,5 tys. zł. Meble do gabinetu - blisko 37 tys., do tego telewizor za 4 tys. zł. I jeszcze meble do sekretariatu.
Drogo - uznali mieszkańcy, wyrażając swoją negatywną opinię na portalach społecznościowych. Burmistrz jest jednak innego zdania.
- Tak jak w każdym przypadku, jeśli chodzi o usługi remontowe, była wybierana najkorzystniejsza oferta wykonywana przez ostrzeszowską firmę - podkreśla Jędrowiak. Podobnie było z meblami. - Nie widzę tutaj jakiegoś tematu - przekonuje.
Ale mieszkańcy widzą - przerywamy. - To, że grupa, która jest przeciwna burmistrzowi pisze, że za te pieniądze byłaby w stanie całe mieszkanie wyremontować, to znaczy, że ktoś nie ma pojęcia o kosztach remontu - dowodzi burmistrz. - Prace wykonywane dla urzędu nie są wykonywane tak, jak ktoś sobie robi prywatnie, że połowę może zapłaci na fakturę, połowę bez faktury, że poczeka rok na wykonawcę. To wszystko jest wliczone w koszty - przekonuje.
Kiedy przypominamy, że rok później, kiedy ceny były już wyższe, swój bardzo obszerny, reprezentacyjny, na dodatek zabytkowy gabinet wyremontował za 200 tys. zł prezydenta Kalisza (chcieliśmy zwrócić uwagę na skalę), co zakończyło się kontrolą NIK - burmistrz nie reaguje. Nie pamiętał też, ile m2 zajmuje gabinet pani burmistrz z sekretariatem.
Kiedy pytamy o telewizor, burmistrz przekonuje, że jego zastępczyni nie ogląda na nim programów rozrywkowych. - Pani burmistrz nadzoruje wydziały gospodarki przestrzennej i gospodarki nieruchomościami, w tym biurze omawiane są też wszystkie tematy związane ze sprzedażami i telewizor służy do pracy na mapach, tak aby wszyscy obecni w gabinecie te mapy mogli oglądać - mówi Jędrowiak.
Chcemy jeszcze wiedzieć, dlaczego zmieniona została lokalizacja gabinetu zastępcy, co sprawiło, że trzeba było stworzyć drugi sekretariat. Burmistrz tłumaczy, że związane to było z reorganizacją i teraz zarówno burmistrzowi, jak i jego zastępczyni bliżej do podległych mu wydziałów.
Chodziło o to, żebyście mieli bliżej do ,,swoich wydziałów``? - nie kryjemy zdziwienia, zwracając uwagę na fakt, że ostrzeszowski Urząd to nie Pałac Kultury. Burmistrz potwierdza, dodaje równocześnie, że on chciał mieć obok siebie radców prawnych, stąd przeznaczył dla nich gabinet, gdzie wcześniej urzędował zastępca.
A jeśli chodzi o dwa sekretariaty - burmistrz zwraca uwagę na fakt, że np. w Grabowie nowy burmistrz ma teraz zastępcę, którego wcześniej tam nie było, w Kępnie jest aż dwóch wiceburmistrzów, a w Ostrzeszowie za to mają dwie sekretarki.
- Ale w Kępnie sekretariat mają jeden, tak jak w większości tego typu urzędów - nieśmiało zwracamy uwagę. Burmistrz nie do końca się z tym zgadza. - To gdzie tak nie jest? - dopytujemy. - Ja jeżdżę po wielu miejscowościach - odpowiada burmistrz. - Z głowy tego nie powiem, ale w kilku urzędach, w których byłem jak najbardziej tak było, że te gabinety są rozdzielone. Nawet we wspomnianym Kaliszu - wskazuje.
- Ale Kalisz to jest blisko 100-tysięczne miasto - zauważamy. JUR

(.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz


Dodaj komentarz

🙂🤣😐🙄😮🙁😥😭
😠😡🤠👍👎❤️🔥💩 Zamknij

Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu pulstygodnia.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz

0%