Nie milkną spory związane z realizacją przez Gminę projektu rewitalizacji przestrzeni miejskiej, w ramach którego nowego wyglądu nabierze Park Kosynierów a przy ul. Norweskiej powstanie skatepark i pumptrack. Nie dość, że inwestycja ta kosztować będzie w sumie ok. 8,8 mln zł, a miała 5,1 mln, to jeszcze oburzenie wielu wzbudziła likwidacja w parku placu zabaw, ,,zamach’’ na zlokalizowaną tam fontannę, a i fakt, że prace postanowiono przeprowadzić podczas wakacji też wzbudził niezadowolenie.
[FOTORELACJA]1228[/FOTORELACJA]
Z początkiem wakacji zamknięty został Park Kosynierów i rozpoczęły się tam prace rewitalizacyjne. Tak naprawdę projekt (rewitalizacja parku i budowa strefy rozrywki), na który Gmina uzyskała z Polskiego Ładu 4,6 mln zł dofinansowania pierwotnie miał kosztować 5,1 mln zł, po czasie okazało się jednak (wynik przetargu), że wszystko w sumie kosztować będzie ok. 8,8 mln, co oznacza, że gmina wyasygnować musi na to zadanie nie 0,5 mln a 4,2 mln zł.
Jakby tego było mało, oburzenie wielu wzbudził fakt zbyt daleko idącej ingerencji w pierwotny wygląd stojącej w parku od kilkudziesięciu lat, będącej jednym z symboli miasta fontanny, choć pierwotnie burmistrz Patryk Jędrowiak zapewniał w mediach, że cyt. ,,fontanny nie możemy i nie chcemy zmieniać’’, co miało niebagatelne, bo sentymentalne znaczenie dla wielu ostrzeszowian. Okazuje się jednak, że zapewnienia burmistrza nijak się miały do realiów.
- Uważam, że fontanna nie powinna zostać zburzona – przekonuje Maria Wieczorek. - Dla wielu mieszkańców była ona zabytkiem. Wystarczyło ją tylko lekko odnowić, nie trzeba było jej od razu niszczyć.
Michał Kula, naczelnik wydziału kształtowania środowiska ostrzeszowskiego Urzędu zapewnia jednak, że fontanna nie zostanie zburzona, a jedynie gruntownie zmodernizowana. Gruntownie, bo - jak mówi - pozostawienie obiektu w lekko odnowionym stanie nie byłoby jednak możliwe.
– Technologia w fontannie jest już przestarzała – wyznaje. - Przełączę wody, które zostało podczas przebudowy odkryte, okazało się niefunkcjonalne. Rury w nim miały za mały przepływ, aby fontanna mogła działać i zostać w pierwotnej formie. Dlatego zamierzamy przeprowadzić jej modernizację. Cała niecka zostanie zrealizowana za pomocą technologii żelbetowej, a wykończenie fontanny będzie wykonane z płyt granitowych. Mamy także zamiar zainstalować w niej 30 podświetlanych dysz, dzięki czemu uzyska ona większą funkcjonalność i estetykę.
To nie wszystko, władze zdecydowały bowiem, że w zrewitalizowanym parku nie będzie już placu zabaw, w zamian taki plac powstać ma przy ul. Norweskiej, a park pozostanie jedynie strefą wypoczynku. Takie rozwiązanie również wznieciło falę niezadowolenia, pojawiły się protesty, jednak władza postawiła na swoim.
- Z moim synem często wybieraliśmy się na ten plac zabaw, dlatego nie jestem zadowolony z podjętej przez burmistrza decyzji o przeniesieniu go na ulicę Norweską. – mówi Wlodimir Triszczuk. - Uważam, że takie miejsca powinny się znajdować w centrum miasta, a nie na uboczu.
Powstał nawet komitet protestacyjny, który wystosował pismo w tej sprawie, radni byli jednak innego niż protestujący zdania. - Koncepcja zmian w Parku Kosynierów była szeroko prezentowana od 2021 roku, mieszkańcy niejednokrotnie mieli okazję przekazywać swoje sugestie dotyczące rewitalizacji do tut. Urzędu – tłumaczył odrzucenie protestu burmistrz Patryk Jędrowiak.
Co się jeszcze zmieni? Asfalt i kostka brukowa, jaką wyłożone są alejki zastąpi nawierzchnia mineralno żywiczna. Wybudowane zostanie pergola z pnączem, będą kolorowe nasadzenia a teren od strony ul Zamkowej zostanie wzbogacony o runo parkowe. Układ alejek w 90% ma pozostać ten sam. Powstaną też koliste miejsca do spędzania czasu, park będzie miał nową małą infrastrukturę i oświetlenie, zainstalowany też zostanie monitoring.
Przyszło lato i park został ogrodzony. Mieszkańcy skarżą się, że bardziej niefortunnego terminu prac wybrać już nie było można. - Mieszkam z mężem i dziećmi na ulicy Zamkowej. Mieliśmy więc park praktycznie naprzeciwko swojego domu i w każdej chwili mogliśmy się do niego wybrać – mówi Weronika Kostrzewa. - W tej chwili nie da się tam przejść, bo wszystko jest ogrodzone i dzieci są smutne, ponieważ nie mogą się pobawić.
Naczelnik Michał Kula tłumaczy jednak, że po prostu zbiegły się terminy dofinansowań i przetargu. - Procedura przetargowa sama w sobie zajmuje pewien czas, a jeśli opóźnimy prace do jesieni, to znowu okres zimowy okazałby się później nieodpowiedni do przeprowadzania rewitalizacji parku - wyznaje. - W takim przypadku wykonawca musiałby rozpocząć prace dopiero na wiosnę, co skutkowałoby wydłużeniem czasu trwania projektu i przekroczeniu obowiązujących nas terminów – przekonuje. Zapewnia równocześnie, że już niebawem ruszą prace związane z budową placu zabaw, jak i skateparku przy ul. Norweskiej. - Jesteśmy już po otwarciu ofert w przetargu – informuje. - Teraz trwa ocena i jeśli wszystko będzie zgodne z przepisami, to jest szansa, że również niedługo nastąpi podpisanie umowy i rozpoczęcie tych prac - dowodzi.
Zdaniem Martyny Matysiak zaplanowane inwestycje, choć drogie, powinny być realizowane. - Uważam, że wszystkie te projekty pomimo dużego wkładu środków finansowych są opłacalne, ponieważ będziemy mogli się nimi cieszyć przez długi czas. Jestem zadowolona z faktu, że miasto się rozwija - wyznaje.
Aleksandra Kowalińska
Materiał ukazał się 11 lipca w Twoim Pulsie Tygodnia
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz