Zamknij

Wójt Kraszewic broni decyzji o sprzedaży działki za urzędem gminy

13:10, 03.05.2023 . Aktualizacja: 12:07, 05.05.2023
Skomentuj

- Rozumiem, że pan jest zdecydowany sprzedać tę działkę nie patrząc na nic, ani na protesty czy opinie mieszkańców. Mnie chodzi o konkretną odpowiedź – tak czy nie? - zwrócił się podczas ostatniej sesji do wójta radny Jan Puchała. - Ja nie mam zamiaru pana przekonywać, rada podjęła decyzję, wójt jest od wykonywania uchwały – odpowiedział Konrad Kuświk.

Jak bumerang powrócił na ostatniej sesji temat sprzedaży działki za urzędem gminy, o zakup której wystąpił jej obecny dzierżawca i na co zgodę wyraziła już na poprzedniej sesji Rada Gminy. W międzyczasie do wójta wpłynęło jednak pismo, pod którym podpisało się ponad 30 przeciwnych takiemu rozwiązaniu mieszkańców okolicznych posesji oraz pracowników Urzędu, GOPS, Ośrodka Zdrowia i Biblioteki. Sygnatariusze pisma prosili w nim wójta, aby działki tej nie sprzedawał. - Obecnie działka dzierżawiona przez lokalnego przedsiębiorcę i użytkowana pod działalność gospodarczą już stanowi uciążliwe sąsiedztwo i wypływa na znaczny dyskomfort okolicznych mieszkańców jak i pracowników - napisali. - Jest ciągły hałas spowodowany maszynami produkcyjnymi, uciążliwy pył i kurz, a także zwiększony ruch samochodów ciężarowych, który jest bardzo niebezpieczny w szczególności dla dzieci mieszkających obok. W żadnej okolicznej gminie przy budynku Urzędu nie ma zakładu produkcyjnego.

CO ZOSTAŁO WYJAŚNIONE?

Temat wywołał podczas sprawozdania wójta z prac w okresie międzysesyjnym radny Jan Puchała. W odpowiedzi Konrad Kuświk przyznał, że faktycznie wpłynęło do niego takie pismo. - Pismo od pracowników Urzędu Gminy i GOPS-u oraz mieszkańców nieruchomości sąsiadujących z Urzędem Gminy o niesprzedawaniu tej działki budowlanej… - poinformował

- To jest działka budowlana? Ona chyba nie jest przekwalifikowana – przerwał mu Puchała.

- Działki, nieruchomości – poprawił się Kuświk.

Wójt wyznał, że choć Rada wyraziła już zgodę na sprzedaż tej nieruchomości - w ślad za tym pismem zorganizował jednak spotkanie, w którym uczestniczyły zainteresowane strony. Spotkanie służyć miało wyjaśnieniu ,,być może pewnych nieporozumień’’. Część – zdaniem wójta - została wyjaśniona. Część, bo choć głównym argumentem protestujących był hałas, pył i kurz – wójt skupił się jedynie na sugestiach dotyczących wybudowania w tym miejscu parkingu czy biblioteki, a o uciążliwościach nie mówił wcale.

TAKIEJ TRADYCJI NIE MA

- Ja po części uznaję stanowisko pracowników za częściowo słuszne, dostrzegam również ograniczoną ilość miejsc parkingowych w okolicy Urzędu Gminy – przyznał wójt i zapowiedział, że podejmie działania zmierzające do wygospodarowania przy budynku Urzędu większej ilości miejsc parkingowych. Na razie polegać to będzie głównie na utwardzeniu części placu za gminą, bo – jak mówił – samorząd nie stać dzisiaj na wybudowanie tam parkingu z prawdziwego zdarzenia.

 Wójt (podobnie jak sołtys) nie uznał też za stosowne, aby zwołać zebranie sołeckie, aby wszyscy mieszkańcy mogli się wypowiedzieć w tej sprawie. – Nie było u nas takiej tradycji i nie ma takiej potrzeby, aby sprzedaże nieruchomości były konsultowane szerzej, z całym społeczeństwem. Nie było i nie jest to w planach, aby zrobić tutaj konsultacje społeczne. Państwo radni uchwałę podjęli, uchwała jest aktualna i w trakcie realizacji – poinformował. 

ŚLIZGNĄŁ SIĘ PAN PO TEMACIE

- Ślizgnął się pan po temacie panie wójcie – zareagował radny Puchała.

- Bardzo – dodał sołtys Jan Kędzia.

Puchała chciał więc dopytać, ale nie zgadzał się na to przewodniczący rady Artur Chowański, sugerując, że będzie to można zrobić później, w ramach wolnych głosów i wniosków.

- To dotyczy wypowiedzi pana wójta i sprawozdania pana wójta – nie ustępował Puchała

- Ale pan chce drążyć – oponował Chowański.

- Widzę, że pan jest niegrzeczny – odpowiedział radny.

- Bardzo niegrzeczny. Są pytania, pan próbuje temat zamknąć - dziwił się Kędzia.

Z INNEJ BECZKI

Głos zabrali też radni Daniel Pyrgiel i Marcin Cichosz, jednak i oni – podobnie jak milcząca większość rady - nie odnosili się do meritum problemu a tego, co mówił i jak się zachowywał kiedyś radny Puchała.

- Padła pewna sugestia, która uważam, że jest nie na miejscu – zaczął Pyrgiel. Radny tłumaczył, że Rada, tak jak każdy z nas, podejmuje różne decyzje i zdarza się i tak, że z perspektywy czasu okazują się one nietrafione. Przypomniał też Puchale, że kiedy ważyły się losy budowy przedszkola, on uważał to za bezsensowny pomysł, a jednak przedszkole wybudowano. Puchała zaprzeczył, twierdząc, że wtedy chodziło mu tylko o fotowoltaikę. - Nie, na początku pan mówił, że sam pomysł jest zły, że zarżniemy gminę – ripostował Pyrgiel.

Do ataku na Puchałę przyłączył się radny Marcin Cichosz, przypominając, że kiedy w 1996 r. Rada Gminy podjęła decyzję o przekazaniu zabytkowego spichlerza w Kuźnicy do Muzeum w Russowie, to właśnie on był wtedy przewodniczącym tej rady.

- I teraz żałujemy tej decyzji, tak? – zwrócił się do Puchały.

- A nie wiem – usłyszał odpowiedź.

TAK CZY NIE?

Tak jak sugerował przewodniczący Chowański, temat działki wrócił podczas wolnych głosów i wniosków.

- Muszę dopytać, bo pan wójt nie do końca mi odpowiedział – zaczął Puchała. - Rozumiem, że pan jest zdecydowany sprzedać tę działkę nie patrząc na nic, ani na protesty czy opinie mieszkańców. Mnie chodzi o konkretną odpowiedź – tak czy nie?

Kuświk odparł, że on jest tylko wykonawcą uchwały Rady.

- Ale pan był inicjatorem, bo pan projekt uchwały nam przedstawił – nie ustępował Puchała.

- Inicjatorem był zainteresowany potencjalny nabywca, który złożył do nas wniosek o chęć zakupu – tłumaczył Kuświk.

- Ale myśmy nie mieli w zasobach do sprzedaży akurat tej działki – ripostował Puchała.

- Tak, ale to nie ja zainicjowałem temat sprzedaży tej nieruchomości tylko wpłynął (…) wniosek inwestora – podkreślał wójt. (…) - To trwało, ja państwu przedłożyłam projekt uchwały, żeby państwo wyrazili swoje zdanie, uchwała została podjęta, wójt jest od wykonania uchwały – oznajmił Kuświk.

- Ale pan dokonał podziału, zlecił wykonanie wyceny… myśmy nic nie wiedzieli, my się dopiero dowiedzieliśmy na sesji, że jest wszystko na ażur – wytykał wójtowi radny.

- Państwo ode mnie oczekują konkretów, za ile co będziemy sprzedawać, tak że musiała być powierzchnia, musiała być wartość – tłumaczył Kuświk.

NIE PAMIĘTAM

- Ale to jest wycena jako działki rolnej? – spytał Puchała.

- Nie pamiętam, nie mam tego przed sobą, państwo mieli tę wycenę, ja nie pamiętam – odpowiedział wymijająco Kuświk. (…) Wójt zawsze jest od wykonywania postanowień rady i…

- Panie wójcie, niech pan nam nie mówi, my wiemy od czego jest wójt – przerwał mu Puchała. – Powtarzam, w wykazie działek i zasobów mienia gminnego do sprzedaży tej działki nie było. Ta działka byłą wydzierżawiona na rok, jeżeli dobrze wiem i akurat cyk - do sprzedaży, bo pasuje. To naprawdę nie jest teren na taką działalność przemysłową. Facet miał działkę, sprzedał, bo mu Dino dobrze zapłaciło, a teraz chce kupić dużo taniej. To jest nie fair – dowodził radny. 

- Tak pan może się wypowiadać w tej kwestii, ja nie mam zamiaru pana przekonywać, rada podjęła decyzję, wójt jest od wykonywania uchwały – powtórzył kolejny raz Kuświk. Chwilę później musiał się jednak zmierzyć z kolejnym, jak się okazało trudnym pytaniem. Puchała chciał bowiem wiedzieć, ile obecnie płaci dzierżawca za tę działkę.

- Nie pamiętam – odparł wójt

- 2 tysiące – wyznał sołtys Kędzia.

- Na kwartał czy na rok? – dopytywał Puchała

- Powiem panu później – odarł Kuświk.

- Nie, tu chcę usłyszeć – dociskał radny.

- Ale pan nie ma tutaj takiej wiedzy – próbował wesprzeć wójta Chowański.

- Ja mogę poczekać – obstawał przy swoim Puchała.

I poczekali, po kilku minutach skarbnik gminy Magdalena Baś poinformowała, że czynsz dzierżawny wynosi 500 zł na kwartał.

Sołtys Kędzia chciał jeszcze wiedzieć, czy w sprawie sprzedaży działki zwrócono się o opinię do Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. - Nie, nie było i nie ma takiej konieczności. Tej działki nie przekształcamy w żaden sposób – odparł wójt.

- Czy Rada Gminy może uchylić tę uchwałę po przemyśleniach – spytał Chowańskiego Kędzia. Usłyszał, że tak. - No właśnie – podsumował. JUR

 

(.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(15)

Mieszkanka Mieszkanka

1 0

Czy właśnie tak powinien wyglądać teren przy urzędzie gminy? Czy radni i wojt sobie zdawają sprawę na co sprzedawają?
Podziwiam Was za decyzje bo widoki i odgłosy naprawdę relaksacyjne. 21:12, 03.05.2023

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

RozsądnyRozsądny

0 0

Mieć a nie mieć sto kilkadziesiąt tysięcy. Przecież nikt inny tego nie kupi. Nie wolno ogrsaniczać dzaiałąlności gospodarczej, a pomagać. 22:37, 03.05.2023

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

MieszkaniecMieszkaniec

3 0

Za gminą wójt ma taku poligon jakby jakiś meteoryt uderzył w to miejsce ? 07:15, 04.05.2023

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

JaJa

1 0

Pan Puchała jak i Puls Tygodnia są w błędzie. To nie przedsiębiorca sprzedał działkę pod DINO tylko została ona zakupiona od syndku upadłościowego. Proszę o zweryfikowanie tej informacji 08:37, 04.05.2023

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

Puls TygodniaPuls Tygodnia

1 1

Puls Tygodnia nie informuję o tym, kto komu sprzedał działkę, a jedynie cytuje wypowiedź radnego Puchały na sesji w tej sprawie. Gdyby przyjąć taki tok myślenia to należałoby uznać, że również Urząd Gminy jest w błędzie, bo nagranie z sesji m.in. z tą wypowiedzią jest publikowane na internetowej stronie Urzędu. 13:04, 04.05.2023


ZorroZorro

1 0

W Kraszewicach jak zwykle: psy szczekają karawana idzie dalej. Kogo obchodzi hałas, kurz? Mieszkańców, urzędników? Na pewno nie wójta i radnych. 21:16, 04.05.2023

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

J23J23

1 1

No super. A w gabinecie wójta niech trak jeszcze postawią. 20:33, 09.05.2023

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

PoinformowanyPoinformowany

0 0

Miożecie pisać co chcecie a wójt i tak zrobi to co z panem P ustalił. To że wam stuka, puka, że kurz to nic nie znaczy. Liczy się co innego. Taka gmina. 09:40, 15.05.2023

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Mieszkanka Mieszkanka

1 0

Pan Wójt dobrze rządził gminą, przez te kilka lat zrealizowal dużo potrzebnych inwestycji dla mieszkańców, widać, że się starał, że chciał cos zrobić dla dobra gminy. A teraz co się dzieje? Dlaczego chce to wszystko przekreślić? Co jest dla niego ważniejsze, to dobro gminy, o które, jak to sam przyznał zawsze zabiegał czy interes jakiegos przedsiębiorcy? Prosze się zastanowic bo może choć raz warto wsłuchać się w głos pracownikow! 21:30, 15.05.2023

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

MieszkankaMieszkanka

0 1

Nie ważne kto jak zaczyna, ale jak kończy a on chce chyba skończyć paskudnie. 09:11, 17.05.2023

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

OburzonaOburzona

0 0

I co? Wójt ma wszystkich w d... i działkę sprzedaje. Niech sobie taką paleciarnie kolo domu zafunduje. Nie liczy nię z ludźmi a udaje, że tak bardzo mu o ich dobro zależy. Przyjdzie kryska na matyska. Najgorszy wójt w historii gminy. Ludzi ma za nic. 14:22, 26.05.2023

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

JózekJózek

0 0

Jedna wielka sitwa. Niema rada głuchy i ślepy wójt 16:04, 29.05.2023

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

JózekJózek

4 0

Kraszewice są sierotą. Trzeba o tym głośno mówić i pisać to może się ktoś nad sierotą ulituje.
Kraszewice nie mają wójta bo ten, który wójtem się nazywa okazuje się być głuchy i ślepy na prośby mieszkańców którzy mają dość hałasu i kurzu jaki wydobywa się z otaczającej urząd gmin paleciarni. Wszyscy się domyślają kiedy pan nazywający się wójtem ogłuchł i od czego oślepł. Ale może tylko udaje.
Kraszewice nie mają radnych chociaż teoretycznie mieszkańcy wsi 4 takie osoby wybrali na swoich reprezentantów. Oni swoją wieś i jej mieszkańców mają gdzieś. Do pięt nie dorastają radnym Kuźnicy, Jeleni, Gluszyny, czy Jaźwin którzy dbaja o swoje wsie i mieszkańców.
Kraszewice nie mają sołtysa. Gdyby taka sytuacja stała się np w Kuźnicy – ich sołtys walczył by jak lew i stał na czele a nie naprzeciw swoich mieszkańców. A co robi sołtyska Kraszewic? Zachowuje się jak te trzy japońskie małpki. Mizaru, Iwazaru i Kikazaru. Nie widzi, nic nie mówi i nic nie słyszy. Taki sołtys to skarb dla wsi. Biedne te Kraszewice.
20:02, 30.05.2023

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

RealistaRealista

0 0

Przenieś gminę do Kuźnicy! 11:46, 01.06.2023

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

OlegOleg

0 0

Już dajcie spokój. Nie nieda to wasze pisanie. 21:18, 04.06.2023

Odpowiedzi:0
Odpowiedz


Dodaj komentarz

🙂🤣😐🙄😮🙁😥😭
😠😡🤠👍👎❤️🔥💩 Zamknij

Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu pulstygodnia.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz

0%