- Wybory się wygrywa mobilizacją - mówił podczas spotkania w Ostrzeszowie przewodniczący klubu parlamentarnego Koalicji Obywatelskiej Borys Budka.
Organizatorem spotkania (10 marca) w ramach projektu ,,Tu jest przyszłość’’ było powiatowe koło Platformy Obywatelskiej w Ostrzeszowie. Zapowiadano je jako spotkanie z przedsiębiorcami, wachlarz problemów, na które zwracano uwagę był jednak o wiele szerszy.
WIDZĘ DWÓCH LUDZI
Jako pierwszy głos zabrał Grzegorz Rabiega przyznając, że co prawda jest zwolennikiem Platformy Obywatelskiej, to jednak nie oznacza, że jego poparcie dla niej jest bezkrytyczne.
– Przy tym rozgardiaszu, jaki jest w tej chwili w kraju, to widzę tylko dwóch ludzi w Polsce, którzy byliby w stanie tę Stajnię Augiasza uprzątnąć. Jest to pan Tusk (były premier Donald Tusk) i pan Miller (były premier Leszek Miller) - dowodził. Miller – jak zauważył – ma już jednak ,,swoje lata’’, pozostaje więc Tusk, który ,,ma kontakty na Zachodzie’’, co ma niebagatelne znaczenie, jeśli chodzi o powstrzymanie wiszącej nad nami katastrofy finansowej.
NIE BEZ WINY
Rabiega zarzucił PO, że jej komunikat do mieszkańców wsi i miasteczek jest mało wyrazisty. Wytknął też błędy, jakie popełniła w przeszłości, m.in. to, że kiedy byli u władzy doprowadzili do zredukowania o prawie 50% armii. Błędem było też podniesienie wieku emerytalnego, a i Donald Tusk popełnił błąd porzucając Warszawę i przenosząc się do Brukseli.
- Ówczesna decyzja o podwyższeniu wieku emerytalnego była słuszna z punktu widzenia ekonomistów, ale nie była najlepiej przeprowadzona z punktu widzenia społecznego – wyznał poseł Witold Zembaczyński. Tłumaczył równocześnie, że demografia jest jednak nieubłagana, postępuje depopulacja, szczególnie w tych małych środowiskach, stąd ważne jest, aby w ramach dialogu społecznego zachęcać ludzi do dłuższej pracy, nie zmuszać, aby poczuli, że praca się opłaca. W przeciwnym razie przyszłe emerytury będą żałośnie niskie, wręcz głodowe. – I ja mam wielki żal do posłów Zjednoczonej Prawicy, że uczciwie tego nie komunikują. Oni patrzą tylko na to, co tu i teraz. My nie jesteśmy populistami - przekonywał.
GRABIENIE PAŃSTWA
Poseł Borys Budka przyznał, że oczywiście również PO popełniała błędy, bo przecież ,,nikt nie jest doskonały’’. – Natomiast dzisiaj mamy do czynienia z tak masową skalą grabienia, łupienia przez ,,swoich’’ państwa, że nigdy po 1989 r. nie było takiej sytuacji – dowodził. Odnosząc się do zarzutów, jakie stawiane są ludziom Platformy, przypomniał, że od 7,5 roku Prokuratorem Generalnym jest Zbigniew Ziobro, który ma pod sobą wszystkich prokuratorów w Polsce. – I co, ktoś poszedł siedzieć? – pytał wymownie. – To jest taka narracja. Natomiast jednocześnie dowiadujemy się, że w majestacie prawa rozdają gigantyczne dotacje dla swoich. Chłopak 27-letni zakłada działalność gospodarczą i po kilkunastu dniach dostaje 55 mln dotacji. (…) Ktoś dostaje 130 mln tylko dlatego, że szwagier kogoś tam jest we władzach. (…)
RECEPTA NA GOSPODARKĘ?
Jak rozkręcić gospodarkę? Zdaniem Budki można to zrobić m.in. dzięki środkom z funduszu odbudowy. – One już są – podkreślał. – 170 mld, które mogłyby natychmiast zostać wpompowane w Polską gospodarkę. Można to zrobić mądrze - dowodził. Jak? Choćby poprzez wpakowanie ich w rozwój sieci energetycznej, w rozwój fotowoltaiki, farmy wiatrowe, czego przez ostatnie 7 lat nie zrobiono.
PAŃSTWO MUSI UFAĆ LUDZIOM
Budka nie ukrywał, że obecny system podatkowy jest zbyt skomplikowany, co jest udręką dla przedsiębiorców, i że stosunek aparatu skarbowego do przedsiębiorców w wielu przypadkach jest skandaliczny. – Ta formuła urzędów skarbowych się wyczerpała – dowodził. – To ma być centrum obsługi podatnika. Jeżeli podatnik płaci podatki, to urzędnicy nie są od tego, żeby go tępić. (…) Państwo musi ufać ludziom. Jeżeli nie ma tego zaufania, to jest tak, jak teraz. Ten Polski Ład był wymyślony tylko po to, żeby sięgnąć głównie do kieszeni przedsiębiorców.
Poseł krytykował też m.in. nowe zasady naliczania składki zdrowotnej dla przedsiębiorców.
SZKOŁA PRZYSZŁOŚCI
Uwstecznieniem nazwał poseł Budka to, co dzieje się dzisiaj w edukacji. – To jest robienie ze szkół miejsc ideologicznych – tłumaczył. – Indoktrynacja… młodzi ludzie są traktowani jak króliki doświadczalne. Szkoła musi być nowoczesna, zupełnie zmieniona podstawa programowa. Uczenie nie na pamięć, tylko na przyszłość. Języki, informatyka, samodzielne myślenie, plus oczywiście historia, ale nie może być tak, że głównym celem jest nauka o przeszłości, a nie nauka na przyszłość.
Budka - zwracając uwagę na fakt, że na spotkaniu nie ma młodzieży – przyznał, że młodzi ludzi nie mogą patrzeć na polityków, czemu on się nie dziwi. – Oni nie interesują się polityką i nie mam im tego za złe – nie ukrywał. – Ale mają swoje autorytety, mają was, mają rodziców, mają dziadków i, tak jak kiedyś, to jest dużo ważniejsze, żebyście wy spróbowali im coś przekazać, żeby zerknęli, żeby sięgnęli, żeby chcieli przeczytać. (…) Jeżeli wy ich nie nauczycie w domach, w rozmowach, to szkoła Czarnka (minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek) tego nie nauczy, mimo wspaniałych nauczycieli.
- Patrzę na moje dzieci, na moje wnuki. Jeżeli wy tego nie zrobicie, to ta ekipa co jest teraz będzie dalej robiła to, co robi. Będzie pożyczała i będzie rozdawała – krytykował politykę rządzących Ryszard Tereszkiewicz.
- W jaki sposób chcecie wygrać te wybory? – chciał wiedzieć Wiesław Trzciński. Pytał równocześnie, dlaczego KO nie zaskarżyła niekonstytucyjnych zmian w prawie podatkowym do Trybunału Konstytucyjnego.
- Przecież nikt normalny nie skieruje wniosku do trybunału Julii Przyłębskiej - odparł Budka, wskazując, że większość jego składu to nominaci PiS.
CHODZI O EMOCJE
-- Wybory się wygrywa mobilizacją i tu absolutnie się zgadzam, że oni są świetni w mobilizowaniu – wyznał poseł Budka. - Zobaczcie, co się dzieje w ostatnich dniach. TVN puszcza reportaż, część jest oburzona, część zaskoczona… Wszyscy wiemy, że w Kościele na całym świecie były przypadki tuszowania pedofilii, ale reportaż jest taki, że uderza w kogoś, kto jest ikoną dla zdecydowanej większości Polaków. I teraz PiS to podchwytuje i mówi, że to opozycja wymyśliła. Nie TVN, tylko opozycja (…) atakuje Ojca Świętego. My z tym nie mamy nic wspólnego, ale emocje są takie, że robią jakieś uchwały, wzywają ambasadora Stanów Zjednoczonych w sprawie reportażu prywatnej stacji telewizyjnej. (…) Po co to robią? Żeby wzbudzić emocje i żeby ich elektorat dostał komunikat, że (…) idąc na wybory pójdą bronić Polski przed lewactwem i nie wiadomo kim. I oni będą działać mobilizacyjnie. I teraz my musimy działać mobilizacyjnie na tych swoich. (…) Ludziom trzeba pokazywać, że - wbrew temu, co Kaczyński opowiada – zbudowali system grabienia państwa na potęgę. To można legalnie mówić, bo mamy na to dokładne przykłady. (…) I też inflacja. Inflacja to jest podatek nałożony na najbiedniejszych. Oczywiście jest pomoc tym najbiedniejszym, na przykład emerytom, nikt tego kryje. Ale jednocześnie to, co wpłacają do budżetu w postaci chociażby: kupuję - jest VAT, inflacja – ten VAT wzrasta, on dostaje paradoksalnie jakąś kwotę, ale dwa razy tyle wydaje na leki. To trzeba tłumaczyć. Dlatego PiS widząc te nastroje szuka tematów zastępczych. (…)
- My musimy pokazać inaczej budowane państwo. Z dobrze opłacaną służbą publiczną, z dobrze opłacanymi nauczycielami… Zmienić priorytety, bo pieniądze są – tłumaczył Borys Budka. JUR
WIĘCEJ: we wtorkowym wydaniu Twojego Pulsu Tygodnia
ZOBACZ 9-MINUTOWY FILM I ZDJĘCIA ↓
[WIDEO]250[/WIDEO]
0 0
Jakoś prawie sami emeryci na spotkaniu. I Pan burmistrz. Wracając do tekstu to Pan Tusk ma znajomości zarówno na zachodzie jak i wschodzie.
0 0
Ducha w narodzie to jakoś nie widać. Jak z takim zapałem Platforma ruszy do wyborów to czarno to widzę. I znowu prześpią swój czas.