- Nic nie usprawiedliwia mojego czynu, dlatego z tego miejsca apeluję, nie popełniajcie mojego błędu - pisze Konrad Kuświk i zapowiada, że nie ma zamiaru uchylać się od jakichkolwiek konsekwencji.
Chodzi o kolizję, jaka miała miejsce w miniony piątek w Kraszewicach, gdzie jadący hyundaiem wójt wjechał w opłotowanie jednej z posesji. Wójt zapewnia, że zamierza poddać się osądowi wymiaru sprawiedliwości i z pokorą przyjmie rozstrzygnięcie, jakie zostanie wydane.
3 0
Szkoda, że dla pana wójta jest najważniejsze tylko narażenie swojego imienia...a nie widzi, że przede wszystkim swoim zachowaniem naraził życie i zdrowie użytkowników chodnika i kierowców, którzy wtedy się z nim mijali. Dobre Anioły czuwajcie nad mieszkańcami Kraszewic.
0 0
Ehhh
0 0
Stało się, wójt musi wyciągnąć z tego wnioski, a prawo zadziałać. Wylewanie żółci, co niektórzy robią nic już nie zmieni.
1 0
Przecież przeprosił, tylko nie wiadomo za co, bo kolizja każdemu się może zdarzyc
1 0
Kiedy wreszcie bedą te wyniki krwi. mam nadzieję, że wójt wyda wtedy drugie oświadczenie, żeby było transparentnie, przejrzyści. A wiewiórki mówią, ze bedzie miał 0,5 promila.