Zamknij

Zachwyca w Anglii, może grać z orzełkiem na piersi. Duma Kraszewic!

16:47, 17.04.2024 . Aktualizacja: 22:21, 22.04.2024
Skomentuj
reo

Zachwyca w Anglii, może grać z orzełkiem na piersi – donosi portal transfery.info. Kim jest Igor Tyjon? Jak to kim? To syn pochodzących z Kraszewic Marceliny i Marcina Tyjonów. Nasza duma.

[FOTORELACJA]1549[/FOTORELACJA]

16-latek urodził się oraz wychowywał w Anglii, lecz jego rodzice są Polakami, pochodzą z Kraszewic. Z kraju wyemigrowali jeszcze przed narodzinami swojego syna. Z tego też powodu Igor posiada podwójne obywatelstwo, co z kolei uprawnia go do gry dla obu reprezentacji.

16-letni Igor Tyjon to gracz drużyn młodzieżowych Blackburn Rovers, dokąd przywędrował latem ubiegłego roku z akademii piątoligowego Rochdale.

Zanim jednak trafił na Ewood Park, jego usługami mocno interesowały się Brighton & Hove Albion, czyli klub znany z doskonałego podejścia do kwestii rozwoju młodych piłkarzy. Do transferu jednak nie doszło, bo – jak pisze ,,Przegląd Sportowy Onet’’ – w szkole, do której miał uczęszczać Igor zabrakło miejsc.

- To otworzyło furtkę dla kolejnych chętnych, a najbardziej zdeterminowane okazało się Blackburn Rovers – pisze portal transfery.info. - Były przedstawiciel Premier League, aktualnie zmagający się w rozgrywkach Championship, wygrał wyścig o podpis Tyjona. Utalentowany piłkarz szybko przystosował się do nowego środowiska. Transfer nie zahamował jego rozwoju. 16-latek notował występy w drużynie do lat 18, aby już w listopadzie zadebiutować w zespole do lat 21.

W lutym Igor Tyjon poleciał na zgrupowanie reprezentacji Anglii do lat 16 w Hiszpanii – czytamy. - Na Półwyspie Iberyjskim „Synowie Albionu” rozegrali trzy mecze w ramach towarzyskiego turnieju, a on odnotował dublet w konfrontacji z Arabią Saudyjską. Utalentowanemu piłkarzowi zaczęła przyglądać się również polska federacja, która wkrótce zdecydowała się powołać go na marcowe zgrupowanie konsultacyjne kadry do lat 16. „Biało-Czerwoni” mierzyli się z Hutnikiem Warszawa, a reprezentujący polskie barwy Tyjon zanotował premierowe trafienie w koszulce z orzełkiem na piersi. I pnie się dalej. (WIĘCEJ PRZECZYTASZ TUTAJ: https://transfery.info/aktualnosci/zachwyca-w-anglii-moze-grac-z-orzelkiem-na-piersi-kim-jest-igor-tyjon/209664)

Fascynacja piłką nożną zaczęła się, kiedy Igor miał 6 lat. - Chodził wtedy na karate, a tam obok grali w piłkę – wspomina tata piłkarza, Marcin Tyjon. - Zobaczył mecz, jeden, drugi. Spodobało mu się. Ciągnęło go do tej piłki.

Igor ma oczywiście swoich idoli wśród piłkarzy, ale są to w większości zawodnicy młodego pokolenia, na przykład Jude Bellingham z Realu Madryt, co nie oznacza, że nie patrzy z podziwem na Roberta Lewandowskiego czy Haalanda. - Bo to są akurat jego dziewiątki – tłumaczy Marcin. - Ale bardziej patrzy na tych młodszych zawodników, to jest już całkiem inne pokolenie. Ci młodzi gniewni.

Igor urodził się już w Wielkiej Brytanii, gdzie z Polski wyemigrowali jego rodzice. Do rodzinnych Kraszewic przylatuje jednak kilka razy w roku. Wtedy spotkać go można na boisku ,,Masovii’’. - Przecież to tutaj wygrał Turniej Wójta Kraszewic – mówi z dumą tata. - Jak przyjeżdżał na wakacje, to zawsze zapisywałem go do klubu, gdzie cały czas trenował. Chciałem, żeby się nie nudził. A on tylko chciał grać i grać. Trener się zgodził, aby na te treningi przychodził. Razem zajęli drugie miejsce na turnieju w Liskowie, na innym został najlepszym piłkarzem, innym razem został mistrzem strzelców…

Do Kraszewic wraca z ochotą. Tutaj ma dziadka, kuzynostwo, rodzinę… Dziadek Waldek nie kryje dumy z wnuka, podobnie jak dziadek Kazimierz z Bytomia, który swego czasu grał nawet w Polonii Bytom. Któregoś dnia złamał jednak nogę, mama powiedziała stop, nie pomogły nawet prośby trenera.

Dla Igora autorytetem i ,,osobistym’’ trenerem jest tata, który towarzyszy mu w większości wyjazdów. Czy miał chwile zniechęcenia? Zdarzyło się, gdy miał 7 czy 8 lat. Wtedy niezastąpiony okazywał się właśnie tata. - Namawiałem go na treningi, poszliśmy na mecz… - wyznaje. - I po takim meczu jakby znów ogień się w nim zapalił. Zawsze powtarzał, że będzie piłkarzem. I ciągle chce się rozwijać, stawia sobie kolejne cele. I idzie jak taran. Chce kiedyś znaleźć się w drużynie numer 1.

- W tamtym tygodniu już był na ławce pierwszej drużyny Champions League – mówi Marcin Tyjon. -  W sobotę jedziemy na zgrupowanie do Polski, stąd na turniej do Rumunii. - Na szczęście tak mi się w życiu powiodło, że nikogo nie muszę pytać o urlop, no chyba, że żonę – śmieje się Marcin. - Cały czas podążam za nimi, kibicuję. Często się konsultujemy, wymieniamy jakieś uwagi. (…) W ogóle to był piękny rok, Igor dołączył do U-21, grał dla Anglii, grał z PSV. Podczas meczu akurat był na ławce rezerwowych i napastnik doznał kontuzji, wskoczył za niego, przegraliśmy ten mecz, ale Igor pięknego gola zrobił, wywalczył karnego. Po prostu grał jak z nut i wtedy się zaczęło. Miał 15 lat i grał z chłopakami starszymi od niego czasami o 6-7 lat. I dawał radę, wymiatał.

Igor udowadnia, że jeśli tylko się chce, na dodatek ma się talent – można wszystko. Igor to także nasza duma, duma całej Gminy. Gratulacje dla rodziców i dziadków: Waldemara Tyjona z Kraszewic oraz mieszkających w Bytomiu Mirosławy (pochodząca z Kraszewic, z domu Skraburska) i Kazimierza Myśliwiec.

źródło: Przegląd Sportowy Onet | Lancashire Telegraphfot. Blackburn Rovers FC

 

(.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(1)

Kvina0Kvina0

2 0

Warto wspomnieć że trenował w czasie kiedy trenował w Kraszewicach było to w klubie LKS ŁUŻYCZANKA pod okiem trenera Sławomira Szmaja 11:36, 18.04.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo
0%