Zamknij

,,Pewnie się teraz krygujesz przed Panem Bogiem''. Pożegnaliśmy śp. druha hm. Stanisława Stawskiego

11:47, 28.05.2023 Aktualizacja: 11:54, 01.06.2023
Skomentuj

- Stachu, pewnie się teraz krygujesz przed Panem Bogiem, jak to zwykle się krygowałeś, gdy ktoś mówił o Tobie dobre świadectwo – wyznał podczas pogrzebu śp. hm. Stanisława Stawskiego druh Paweł Biedziak, kiedyś drużynowy 4 DH ostrzeszowskiej ,,Watry’’.  - Szkoda, że tego nie możemy zobaczyć, jak się krygujesz, jak się łapiesz za skronie, kręcisz głową. Teraz nie możemy, ale czekaj na nas druhu komendancie. Powoli, jak tu stoimy, wszyscy będziemy nadchodzić.

[FOTORELACJA]1157[/FOTORELACJA]

Msza św. pogrzebowa, podczas której modlono się za duszę śp. Stanisława Stawskiego wyjątkowo odprawiona została 27 maja nie w kościele, a przed Pomnikiem Harcerskim ,,Lilijka’’. Wzięły w niej udział tłumy ostrzeszowian, zjechali na nią watrowcy i uczniowie profesora z całej Polski, a i spoza jej granic również.

- Ze smutkiem przyjąłem wiadomość o śmierci śp. druha hm. Stanisława Stawskiego, wiernego parafii Najświętszej Maryi Panny Wniebowziętej - napisał w odczytanym podczas mszy św. liście kondolencyjnym biskup kaliski Damian Bryl. (…) Życie śp. Stanisława było wypełnione żywą wiarą w Boga, głęboką nadzieją w Jego łaskę oraz gorącą miłością do Ojczyzny i Kościoła. Druh Stanisław był wychowawcą i autorytetem dla licznych pokoleń harcerzy i harcerek.

BRATERSTWO I SŁUŻBA

O tym, jak żył i kim był dla ludzi, których spotkał na swojej drodze mówili, m.in. ks. proboszcz Leszek Szkopek, kapelan Dolnośląskiego Okręgu ZHR ks. phm. Adam Kwaśniewski, burmistrz Ostrzeszowa Patryk Jędrowiak, dyrektor I LO Michał Błoch, komendant ostrzeszowskiego hufca Michał Szmaj i były drużynowy 4 DH słynnej ,,Watry’’ Paweł Biedziak. Na mszy obok miejscowych księży nie zabrakło również diecezjalnego duszpasterza harcerstwa ks. Piotra Szkudlarka.

- Takie było życie druha komendanta, że rzeczywiście te dwa piękne ideały: braterstwo i służba osiągnęły w tym życiu jakieś piękne zwieńczenie, piękne apogeum – mówił ks. kapelan. (…)  Druh komendant, druh Stanisław Stawski to był człowiek, który potrafił dostrzec właśnie tych, którzy najbardziej tego potrzebowali. To unikatowa cecha jego charakteru, która najbardziej chyba ze wszystkich była ewangeliczna.

- On w naszym kościele nabierał właśnie skrzydeł - mówił o swoim parafianinie ks. prałat Szkopek.

W SERCACH NOSILIŚMY WOLNĄ POLSKĘ

- Ta rzeczywistość, którą druh Stanisław Stawski nam tworzył była zupełnie nie z tego świata, który nas otaczał – wyznał Paweł Biedziak. – Poprzez rozmaite symbole, Staszek lubił symbole, chusty, kolor munduru, proporce, imiona drużyn, szczepów, stawiane pomniki, jak ten tutaj za mną, odwiedzane miejsca, zapalane znicze, składane kwiaty, teksty gawęd… Te symbole i teksty tworzyły dla nas niesamowitą, inną rzeczywistość. Pod powiekami, w sercach nosiliśmy wolną Polskę. Naszą młodość spędziliśmy w sumie w Polsce Zawiszy Czarnego, rycerstwa znad kresowych stanic, szwoleżerów, ułanów, szarej piechoty… To była nasza Polska pod powiekami, w naszych sercach, ale też była to wolna Ojczyzna (…) Rudego, Zośki, Alka, Orszy. Chodząc w mundurach do kościołów otoczonych PRL-em w istocie byliśmy jak wojsko majora Hubala. Wojsko Staszka Stawskiego.

OŚMIELILIŚMY SIĘ MARZYĆ

Biedziak mówił tym, jak wielki wpływ na ich życie miała droga, jaką ukazywał im ich komendant. - Czy to były tylko sny? – zastanawiał się przy trumnie ich mentora. - A może ośmieliliśmy się marzyć i także z naszych marzeń zrodziła się wolna Polska, w której wszyscy stanęliśmy do budowania wolnej Polski. Więc Stachu kochany, dziękuje ci za te marzenia i sny w imieniu Watrowców, które pokolorowały naszą młodość. I chociaż ostatnimi kilkunastu laty jakoś tam sią porozchodziliśmy w różne strony: jedni poszli na prawo, drudzy do środka, trzeci na lewo, no to przecież wiemy, że Ojczyzna to wspólny dom, to miejsce dla nas wszystkich, w którym wszyscy mamy się czuć jak w domu, jak u siebie. (…) We wspólnym szacunku. Taka była też Watra, Kolorowa.

DO ZOBACZENIA

Niemal każdy zwracał uwagę na niezwykłą skromność, jaka cechowała profesora Stawskiego.

- Stachu, pewnie się teraz krygujesz przed Panem Bogiem, jak to zwykle się krygowałeś, gdy ktoś mówił o Tobie dobre świadectwo – wyznał Biedziak.  - Szkoda, że tego nie możemy zobaczyć, jak się krygujesz jak się łapiesz za skronie, kręcisz głową. Teraz nie możemy, ale czekaj na nas druhu komendancie. Powoli, jak tu stoimy, wszyscy będziemy nadchodzić. Dlatego wybierz jakąś polanę albo polany na podobozy, z tych co przybyli przed tobą do Wszechmocnego utwórz grupę kwatermistrzowską, jest już tam trochę naszych, my też kiedyś przyjdziemy, rozbijemy namioty wokół namiotu Najwyższego, który nas wszystkich bardzo kocha i już teraz przytula, zaśpiewamy razem z panem Bogiem harcerskie piosenki, pogadamy przy herbacie, rozpalimy ognisko. Stasiu, do zobaczenia.  

Druh Stanisław Stawski spoczął na cmentarzu w Ostrzeszowie. JUR

Druh Stanisław Stawski

Był synem oficera Wojska Polskiego, który został zamordowany w Katyniu. W latach 1945-1949 uczył się w Gimnazjum i Liceum Towarzystwa Salezjańskiego w Ostrzeszowie. Od października 1949 r. do czerwca 1950 r. pracował w Szkole Ogólnokształcącej stopnia podstawowego i licealnego a następnie studiował na wydziale matematyczno-fizycznym Państwowej Wyższej Szkoły Pedagogicznej we Wrocławiu uzyskując dyplom w 1953 r. Od 1 września 1953 r. zatrudniony został jako nauczyciel fizyki w Liceum Ogólnokształcącym w Ostrzeszowie, w którym pracował nieprzerwanie do 31 sierpnia 1992 r., kiedy przeszedł na emerytur.

Przez blisko 40 lat był nauczycielem fizyki z miejscowym Liceum Ogólnokształcącym. Był założycielem i wieloletnim komendantem działającego przy liceum słynnego Szczepu ZHR Watra oraz komendantem hufca; wychowawcą wielu pokoleń Polaków. Był…

[WIDEO]276[/WIDEO]

 

-

 

 

(.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%