Środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania zastosował Sąd Rejonowy w Ostrzeszowie wobec 28-letniego Ukraińca, który w minioną sobotę włamał się do jednego z domów jednorodzinnych w Kraszewicach.
Przypomnijmy, 24 lipca o godzinie 19.35 funkcjonariusze z Komisariatu Policji w Grabowie nad Prosną zostali skierowani do Kraszewic, gdzie właściciel jednego z domów jednorodzinnych zgłaszał włamanie. - Z treści zgłoszenia wynikało również, że sprawca przestępstwa znajduje się na dachu budynku - mówi asp. Magdalena Hańdziuk, rzecznik prasowy KPP w Ostrzeszowie. - Na miejscu zastano zgłaszającego oraz mężczyznę, który przemieszczał się po dachu budynku wykrzykując różne sformułowania w obcym języku oraz swoimi gestami wskazywał, że ma zamiar popełnić samobójstwo za pomocą wyrwanego z anteny metalowego pręta, który przykładał w okolicę brzucha oraz gardła.
Na miejsce obok patrolu policji wezwano też zastęp OSP z Kraszewic, karetkę pogotowia ratunkowego, sprowadzono wysięgnik koszowy, rozłożono skokochron. 28-latek na boso, w ciemnych okularach i krótkich jeansowych spodniach, zwinny niczym kot chodził po kalenicy dachu, nie bacząc na grożące mu niebezpieczeństwo. Na nic zdawały się nawoływania, prośby i groźby. To on stawiał warunki: dwa razy zażądał papierosa.
Z uwagi na rodzaj zdarzenia, dodatkowego wsparcia udzielali policjanci z Wydziału Kryminalnego ostrzeszowskiej komendy oraz funkcjonariusze z Państwowej Straży Pożarnej z Ostrzeszowa, którzy po odmówieniu przez mężczyznę dobrowolnego zejścia z dachu podjęli niezbędne czynności na miejscu interwencji. Funkcjonariusz z grabowskiego komisariatu wraz ze strażakiem podnośnikiem koszowym zbliżyli się w rejon kalenicy dachu, natomiast dwaj funkcjonariusze kryminalni na linach zabezpieczających weszli na dach celem zablokowania mężczyźnie drogi ucieczki.
- Zabiję się - powtarzał mężczyzna.
- Nie, no co ty, nie zabijaj się chłopie. Nic się nie stanie. Jutro będziesz wolny, chodź - tłumaczyli ratownicy.
- Umru, umru - powtarzał wystraszony.
- Nie umru - przekonywał desperata jeden z policjantów.
Ktoś nie wytrzymał: - No kur... zejdź z tego dachu! - krzyczał poirytowany.
- Z uwagi na fakt, iż mężczyzna stosował czynny i bierny opór zastosowano wobec niego środek przymusu bezpośredniego w postaci ręcznego miotacza pieprzu - mówi rzecznik. - Po obezwładnieniu sprawcy, którym okazał się 28-letni obywatel Ukrainy, zamieszkujący na terenie Kraszewic, sprowadzono go na ziemię, gdzie został zaopatrzony przez ratowników medycznych.
Po przesłuchaniu właściciela posesji, gdzie było to już trzecie włamanie w ciągu ostatnich dwóch tygodni, dokonano przeszukania w miejscu zamieszkania obcokrajowca, ujawniając przedmioty pochodzące z wcześniejszych kradzieży na terenie tej posesji.
Mężczyzna został zatrzymany i umieszczony w policyjnym areszcie do dyspozycji Prokuratora Rejonowego w Ostrzeszowie, a 26 lipca 2021 r. zostały mu przedstawione zarzuty m. in. dokonania kradzieży pieniędzy w kwocie 2 tys. złotych, zegarka marki Armani, kluczyka oraz karty rozruchowej do pojazdu marki Lexus, uszkodzenia szyby w ogrodzie zimowym oraz usiłowania kradzieży z włamaniem do budynku jednorodzinnego, do których się przyznał. Tego samego dnia w godzinach popołudniowych Sąd Rejonowy w Ostrzeszowie zastosował wobec obywatela Ukrainy trzymiesięczny areszt. JUR
Foto/Film: Twój Puls Tygodnia
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu pulstygodnia.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz