Mają swoich kandydatów na burmistrzów Ostrzeszowa i Grabowa oraz kandydatkę na wójta Czajkowa. Podczas czwartkowej konwencji ostrzeszowski PSL pokazał karty, jakimi zamierza wygrać najbliższe wybory samorządowe.
- Mamy jeszcze przed sobą trochę ponad 4 tygodnie i w tym czasie się sporo wydarzy - wyznał starosta Lech Janicki, który jest liderem listy w ostrzeszowsko-kobylogórskim okręgu do Rady Powiatu Ostrzeszowskiego. - Trzeba powiedzieć, że tegoroczne wybory idą jakimś takim innym rytmem, również jeśli chodzi o reprezentację Polskiego Stronnictwa Ludowego... - nie ukrywał. Liderem listy w okręgu obejmującym pozostałe gminy jest przewodnicząca Rady Powiatu Marianna Powązka.
Janicki przyznał, że na listach PSL znajdują się członkowie, ale i sympatycy partii. I że nie we wszystkich gminach PSL ma swojego kandydata na burmistrza czy wójta. W jednych PSL wystawia swoje listy kandydatów na radnych, w innych są komitety, które ,,w jakiejś części składają się z członków Polskiego Stronnictwa Ludowego''. - My podchodzimy do tego z taką pewną tolerancją, bo najgorzej to się jest w tym momencie poróżnić, powaśnić i po wyborach mieć problem wszystko pozbierać - przekonywał. - A prawda jest taka, że po 21 października znowu będziemy żyli w tym samym gronie, między sobą, znowu będziemy się musieli w różnych sprawach dogadywać, podawać sobie ręce, i chyba taka polityka spokojnego spojrzenia na obecną sytuację w poszczególnych zakątkach naszego powiatu jest chyba najlepszą receptą na to wszystko. Ja jestem osobiście zawsze przeciwnikiem jakiś radykalnych posunięć - przekonywał.
Lech Janicki zwrócił uwagę na słowo ,,bezpartyjny'', które pojawia się w tej kampanii coraz częściej. - Ja w ogóle zauważyłem, że słowo ,,bezpartyjny'' w tych wyborach ma jakąś taką magiczną moc - dowodził. - Wszyscy się jakoś do tej bezpartyjności dopisują, co oczywiście jest każdego przywilejem, ale prawda jest też taka, że wszystkie komitety mają w swoich szeregach zarówno osoby niezwiązane, jak i związane z innymi partiami. W większości są to jednak osoby, które nie są członkami danego ugrupowania.
Kandydatem ostrzeszowskiego PSL do Sejmiku Województwa Wielkopolskiego jest obecny radny Mikołaj Grzyb. Pewne jest też to, że PSL wystawia swoje listy do Rady Powiatu i Rady Miejskiej w Ostrzeszowie, gdzie ich kandydatem na burmistrza jest dotychczasowy włodarz Mariusz Witek. Podobnie rzecz się ma w Grabowie (tu PSL-owskim burmistrzem miałby zostać Maksymilian Ptak) i Czajkowie, gdzie o fotel wójta ubiegać się będzie Bożena Wysota.
W Kraszewicach PSL nie ma swojego kandydata na wójta, choć - jak wyznał Lech Janicki - ,,pewne sympatie się zarysowały''. Ludowcy wystawili tam jednak (podobnie jak w Grabowie i Czajkowie) swoją listę do rady.
Dość nietypowa sytuacja zarysowała się za to w Doruchowie. - Tu mamy troszkę bardziej skomplikowaną sytuację, bo jest kandydat na wójta, który jest członkiem Polskiego Stronnictwa Ludowego, są też i sympatie w stosunku do kandydatki, która nie jest członkiem stronnictwa, można powiedzieć, że jest w jakimś stopniu sympatykiem, ale tutaj są troszeczkę zdania podzielone - nie ukrywał starosta. Nazwiska jednak nie padły.
W Mikstacie obecny burmistrz Henryk Zieliński, który w poprzednich wyborach startował jako sympatyk PSL, stworzył własny komitet. - Wielobarwny bym powiedział, składający się zarówno z członków PSL, jak również osób z innych ugrupowań oraz bezpartyjnych, które stanowią o tym, że chcą tego pana akurat widzieć jako przyszłego burmistrza - wyznał Janicki. - Została nam jeszcze Kobyla Góra, gdzie pan wójt Berski zbiera drużynę, w tej drużynie są zarówno członkowie PSL, jak i osoby, które zostały obdarzone jego zaufaniem, ale jest również lista PSL składająca się z 4 kandydatów.
Mówiąc o priorytetach, starosta Lech Janicki podkreślał, że tym najważniejszym dla samorządu powiatowego na najbliższe 5 lat musi być kwestia służby zdrowia. - Jest kwestia publicznej służby zdrowia, którą musimy obronić przed niestety bardzo niekorzystnymi tendencjami, które się jawią, zwłaszcza od strony finansowej. W chwili obecnej trwa ogromna walka o powiększenie wartości jednego punktu, ponieważ żaden szpital prawdopodobnie nie wytrzyma obecnej klasyfikacji warunków finansowych, jakie stwarza NFZ - tłumaczył.
Wśród PSL-owskich priorytetów znalazły się również szeroko rozumiana infrastruktura drogowa, edukacja i opieka społeczna. JUR
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu pulstygodnia.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz