- Tak, ja jestem na tak, ale moja formacja jest jeszcze w stanie debaty w tej sprawie – wyznał w Ostrzeszowie wicepremier Krzysztof Gawkowski, kiedy spytaliśmy go, czy popiera zamysł rezygnacji z wprowadzonej przez poprzednią władzę dwukadencyjności na stanowiskach wójtów, burmistrzów i prezydentów miast. Pytany o obniżenie wyśrubowanej przez Zjednoczoną Prawicę składki zdrowotnej dla mikro i małych przedsiębiorstw mówi, że pomagać trzeba rozsądnie.
CO Z TĄ SKŁADKĄ?
Wicepremier Krzysztof Gawkowski przekonywał, że ,,Lewica chce wspomagać przedsiębiorców na różnym poziomie, również poprzez odciążenie ich od płacenia zbyt dużych danin na rzecz państwa’’. - Z miesiąca na miesiąc czujemy taką potrzebę, ale namawiamy ministra finansów do szukania różnego rodzaju innych rozwiązań, niż tylko obniżenie składki zdrowotnej, dlatego że składka zdrowotna to są też pieniądze na szpitale, również te powiatowe, na ochronę zdrowia – mówił wicepremier. - Jeżeli odetniemy pieniądze z NFZ zmniejszając możliwości finansowania składki zdrowotnej, to musimy skądś te pieniądze wziąć. (…) Świat polega na tym, że bilans po dwóch stronach musi się równać, żeby można było sfinansować ochronę zdrowia. Więc Lewica mówi wprost: pomagajmy przedsiębiorcom rozsądnie, ale też nie doprowadźmy do tego, żeby doszło do zadyszki. Bo zamykanie szpitali byłoby jeszcze gorsze niż wysoka składka dla przedsiębiorców.
Za obniżeniem składki optuje jednak Trzecia Droga. - Czyli tu będzie się będziecie z koalicjantem różnić – próbowaliśmy podsumować.
- My się nie różnimy – odparł Gawkowski. - Ja Jestem w stanie jako wicepremier zadeklarować, że będziemy popierali rozwiązania, które będą szły w kierunku tego, żeby przedsiębiorcom ulżyć, ale nie kosztem NFZ i ochrony zdrowia. Nie możemy zabierać pieniędzy przeznaczonych na szpitale, także te powiatowe. Przecież ten przedsiębiorca również korzysta ze szpitala. Ten sam przedsiębiorca i jego rodzina korzysta z POZ. Oddamy mu składkę i co, pójdzie do prywatnego lekarza?
NIECH DECYDUJĄ MIESZKAŃCY
Odnosząc się do coraz głośniejszych postulatów, aby zrezygnować z wprowadzonej przez poprzedni, zdominowany przez PiS Sejm dwukadencyjności władz samorządowych (chodzi o wójtów, burmistrzów i prezydentów miast), premier Krzysztof Gawkowski wyznał, że ,,taka propozycja powinna być rozważana’’. - Jest to jeden z elementów, który też uwalniałby impuls społeczny, że to samorząd, mieszkańcy o tym decydują, a nie góra – dowodził. - Tak, ja jestem na tak, ale moja formacja jest jeszcze w stanie debaty w tej sprawie. Nie ma jeszcze ostatecznej decyzji. Gdyby to tylko zależało ode mnie, uważam, że dwukadencyjność należy znieść.
SAMORZĄD WIE NAJLEPIEJ
Pytany o reformę finansowania samorządów, Gawkowski przypomniał, że zmiany w formach finansowania samorządu terytorialnego, które wprowadzał rząd Prawa i Sprawiedliwości, były złe i nieczytelne. - Dla mnie - polityka, który wywodzi się z samorządu – to samorząd sam o sobie decyduje, to radni decydują o wydatkowaniu środków, które mają. Więc reforma samorządu powinna podążać w takim kierunku, że pieniądze do samorządu są przywracane. Że nie odbiera się władzy samorządowej finansowania, tylko wzmacnia ją w ten sposób, że może sobie zaplanować te pieniądze. Dlatego Lewica popiera reformę samorządową, bo ta reforma odwraca to, co zepsuł. PiS. JUR
fot. Wicepremier Krzysztof Gawkowski i burmistrz Ostrzeszowa Patryk Jędrowiak
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz