W minioną niedzielę (23 marca) zuchy, harcerze i kadra 1 Szczepu ZHP Ziemi Mikstackiej im. Powstańców Wielkopolskich ruszyli sprzątać las.
Dzień rozpoczęli mszą św., podczas której zażegnali zaprzyjaźnioną ze szczepem s. Joannę, która z Mikstatu przenosi się do Koszalina. Po niej razem z rodzicami udali się do harcówki, gdzie pobrali ubiór polowy oraz kamizelki odblaskowe.
- Z harcówki udaliśmy się na skraj lasu przy trasie Mikstat -Antonin, gdzie czekał już na nas Leśniczy z Nadleśnictwa Antonin i razem z nami ruszyliśmy sprzątać las – mówi komendant szczepu phm. Mariusz Ciechanowski.
Komendant razem z drużynowym HO Filipem Dolinskim podzielili harcerzy i zuchów na 3-osobowe patrole, którym wyznaczono kilometrowe odcinki do posprzątania.
Niecałe dwie godziny i 5-kilometrowy odcinek lasu wzdłuż drogi z Mikstatu do Antonina był posprzątany. Efekt: kilka opon oraz 25 pełnych worów śmieci, które nigdy nie powinny się znaleźć w lesie. Średnio taki duży wór przypada na 200 metrów sprzątanego lasu. - Pomysłowość kierowców i szczyt głupoty przeszły nasze oczekiwania – dodaje phm. Ciechanowski.
Po pracy zostali zaproszeni do Nadleśnictwa w Antoninie, gdzie na wszystkich czekał już poczęstunek. Nic tak nie smakuje jak kiełbasa pieczona a ognisku i o dziwo nawet największe niejadki usmażoną przez siebie kiełbasę wcinały aż miło było patrzeć.
FOTO dh Zosia Wróbel, phm. Mariusz Ciechanowski
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu pulstygodnia.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz