- Wspomagamy, otwieramy nasze serce, solidaryzujemy się, ale nie możemy doprowadzić do sytuacji, w której polski rolnik cierpi za sprawą nieuczciwej konkurencji ze strony ukraińskiej – mówił w Ostrzeszowie podczas spotkania z rolnikami kandydat Prawa i Sprawiedliwości na Prezydenta RP Karol Nawrocki.
[FOTORELACJA]1955[/FOTORELACJA]
Karol Nawrocki przyjechał do Ostrzeszowa, aby spotkać się z rolnikami. - Wiem, że to spotkanie ma charakter wyjątkowy, mniej wiecowy, bardziej dyskusyjny, i że państwo mają też do mnie pytania, które będą padać – przekonywał. Wyjątkowość spotkania miała też polegać na tym, że będzie ono zamknięte dla mediów, o czym poinformowali tuż przed jego rozpoczęciem organizatorzy, choć kilkadziesiąt godzin wcześnie do lokalnych mediów dotarły maile z informacją, że takie spotkanie się odbędzie. Ostatecznie dziennikarze mogli pozostać w sali przez pierwsze 10 minut, po czym usłyszeli: dziennikarzom już dziękujemy. Warto podkreślić, że jak dotąd żaden z odwiedzających czy to Ostrzeszów czy Kępno kandydat na prezydenta (Sławomir Mentzen, Grzegorz Braun, Rafał Trzaskowski) nie miał nic do ukrycia przed lokalnymi mediami.
JESTEM NA ULICY BOHATERA
Zanim rozpoczęła się dyskusja z rolnikami (głównie ze Stowarzyszenia Rolnicy Południowej Wielkopolski), kandydat na prezydenta odniósł się do faktu, że sala Ostrzeszowskiego Centrum Kultury, w której się odbywa spotkanie mieści się przy ul Walerego Gorgolewskiego, który niestety nie dożył zwycięstwa Polaków pod Monte Cassino, bo zginał w pierwszym natarciu 12 maja 1944 roku. – II Korpus Polski gen. Władysława Andersa zdobył klasztor na Monte Cassino 18 maja 1944 roku – przypomniał. – A to jest data symboliczna, bo 18 maja odbędą się wybory prezydenckie i (urodzony w Ostrzeszowie) Walery Gorgolewski zaprowadził mnie do takiej refleksji. Po raz pierwszy jestem na ulicy bohatera spod Monte Cassino, tutaj w Ostrzeszowie, więc jest to dla mnie rzecz wyjątkowa.
NIERÓWNA KONKURENCJA
Nawrocki nie ukrywał, że strategicznym, geopolitycznym interesem Polski jest wspieranie Ukrainy w wojnie z Federacją Rosyjską. – Taki będzie również mój plan jako prezydenta. Czym dalej Federacja Rosyjska, tym dla Polski lepiej – dowodził. – Natomiast gdy patrzę na nierówną konkurencję ukraińskich rolników względem polskiego rolnika, nieuczciwą konkurencję wobec przedsiębiorstw transportowych, takie rzeczy też miały miejsce, mówię, że będę mówił głosem polskiego rolnika, polskiego przedsiębiorcy. Wspomagamy, otwieramy nasze serce, solidaryzujemy się, ale nie możemy doprowadzić do sytuacji, w której polski rolnik cierpi za sprawą nieuczciwej konkurencji ze strony ukraińskiej.
REFERENDUM W SPRAWIE ŁADU
Karol Nawrocki opowiedział się jako wyraźny przeciwnik Zielonego Ładu. – Jako prezydent Polski skorzystam z artykułu 125 Konstytucji i wyślę do Senatu decyzję prezydencką o zorganizowaniu referendum narodowego w sprawie odrzucenia Zielonego Ładu, który niszczy polskie gospodarstwa z jednej strony, ale niszczy też ceny energii elektrycznej w naszych domach - przekonywał. - 14 milionów gospodarstw domowych w Polsce płaci za czasów Donalda Tuska wyższe rachunki za energię elektryczną. Niezależnie od tego, że Donald Tusk zmienił sobie prezesa Głównego Urzędu Statystycznego i ten GUS mówi nam dzisiaj, że wszystko z cenami, z inflacją jest w porządku, a prezes Polskiej Grupy Energetycznej mówi, że to my jesteśmy winni tego, że za dużo płacimy za energię eklektyczną, bo nakupowaliśmy odkurzacze czy jakieś kuchenki indukcyjne i zużywamy tak dużo, że dlatego płacimy większe rachunki za energię elektryczna– ironizował. – Ja nic nie kupiłem, a płacę większe. A państwo?
- Też – padła gremialna odpowiedź.
Powtórzył też swoją maksymę: polski rolnik, polskie pole, polski chleb na polskim stole. – Tak myślę o polskim rolnictwie – zapewnił. JUR
WIĘCEJ: we wtorkowym wydaniu Twojego Pulsu Tygodnia