Nie ma chyba w naszym kraju świątyni, w której w tym szczególnym czasie okresu Bożego Narodzenia nie ma mniejszej, czy większej szopki czy stajenki. Są i w Mikstacie, zarówno w kościele farnym jak i Diecezjalnym Sanktuarium Świętego Rocha.
[FOTORELACJA]1816[/FOTORELACJA]
W tym roku mija 801 lat od przygotowania pierwszej szopki. Tę piękną tradycję przygotowywania szopek w kościołach zawdzięczamy Biedaczynie z Asyżu, św. Franciszkowi, który w 1123 roku w Greccio przygotował ją dla swych braci i mieszkańców pobliskich miejscowości. Było tam Dzieciątko Jezus, owce, wół i osioł. Ten piękny zwyczaj przygotowywania przetrwał przez wieki.
Z czasem zwyczaj przygotowania szopek upowszechnił się. Różne są te szopki i stajenki przygotowywane na pamiątkę narodzenia Jezusa. Niektóre są małe, przygotowane przez dzieci z papieru i różnych innych materiałów, które podpowiada im dziecięca wyobraźnia. Są szopki przygotowywane w domach, a składające się na nie elementy gromadzone są czasami przez pokolenia. Są szopki ustawiane na rynkach i placach w miastach i miasteczkach, często z żywymi zwierzętami. Oczywiście są też szopki i stajenki przygotowywane w kościołach. Nie ma chyba w naszym kraju świątyni, w której w tym szczególnym czasie okresu Bożego Narodzenia nie ma mniejszej, czy większej szopki czy stajenki.
Są i w Mikstacie, zarówno w kościele farnym jak i Diecezjalnym Sanktuarium Świętego Rocha.
Ta w farze jest znacznie większa niż w sanktuarium, bo nasze sanktuarium jest niewielkie rozmiarami, ale wielkie przesłaniem, którego z niego płynie w świat zwłaszcza w sierpniowe odpustowe dni. Tłem dla szopy w farze jest panorama miasta.
Betlejem w mikstackiej farze składa się z dwóch części. Pierwszą stanowi szopa, którą obudowany został ołtarz. Tu w żłóbku na sianie leży Dzieciątko Jezusa. Tuż przy Dzieciątku klęczą Maryja i Józef z zatroskaniem spoglądający na nowonarodzonego Jezusa. Dzieciątko Jezus zostało uroczyście wniesione i złożone w żłóbku podczas pasterki. Przed laty zostało przywiezione z Ziemi Świętej. Są niedaleko żłobka pasterze, którzy jak wiemy jako pierwsi przybyli do stajenki, by oddać pokłon narodzonemu Zbawicielowi. Są i zwierzęta, które ogrzewały małego Jezusa. Tym jednak chyba co najbardziej ogrzewa Dzieciątko Jezus są serduszka, którymi wyłożona jest droga prowadząca do żłóbka. Serduszka zostały wykonane przez dzieci uczęszczające na roraty, a zapisane są na nich dobre uczynki. W pierwszej części mikstackiego Betlejem znalazł się miejsce dla borsuka, lisa, wiewiórki, pawia i kilku jeszcze zwierząt i ptaków.
Nad szopą świeci gwiazda betlejemska, ta która kiedyś przyprowadziła pastuszków i mędrców do narodzonego Zbawiciela, obecnie światło betlejemskiej gwiazdy ma prowadzić nawiedzających świątynię w miejsce w niej najważniejsze.
Drugą część stanowi lasek utworzony z choinek, w którym lasu stoi duża figura św. Rocha. Są w tej części żywe zwierzęta i ptaki m.in. króliki, gołębie. Ich obecność zapewne przyciągnie uwagę najmłodszych nawiedzających świątynię. Jest też niewielki wodospad, którego wody wpadają do jeziorka po którym pływają kaczuszki. Jest i miniatura miasta, wokół którego jeździ kolejka. W mieście toczy się życie. Jest kościół, sklepy, kilka domów, karuzela. Przypatrując się miasteczku odnosimy wrażenie, że jego mieszkańcy nie dostrzegli ważnego wydarzenie, nieopodal miejsca ich zamieszkania – narodzin długo oczekiwanego Zbawiciela. Może podobnie, jak wielu współcześnie żyjących.
Druga niewielka szopka została przygotowana w sanktuarium przez uczestników spotkań w Szkole Świętego Rocha. Jest niewielka, ale piękna, bo dzieci w jej przygotowanie włożyły dużo serca. Jest w niej Dzieciątko, także przywiezione przed laty z Ziemi Świętej, jest Maryja i Józef. Są pasterze i zwierzęta. Nie mogło zabraknąć miejsca dla św. Rocha, który podobno zamierzał udać się na pielgrzymkę do Ziemi Świętej, ale inny był plan Boga względem niego… Dzieci ubrały także dwie choinki ustawione w sanktuarium. Na tej znajdującej się tuż przy relikwiach św. Rocha zawiesiły bombki ze swoimi imionami. Piękna jest ta tradycja przygotowywania szopek. Jak śpiewamy „nie było miejsca dla Ciebie, w Betlejem w żadnej gospodzie”..., ale jest dla Ciebie miejsce w naszych sercach.
Czas Bożego Narodzenia w sposób szczególny uświadamia nam wielką miłość Boga do człowieka, tak wielką, że stał się jednym z nas. Nawiedzajmy nasze kościoły, zatrzymujmy się w nich na chwilę refleksji i zadumy nad wielką miłością Boga do człowieka, tak wielką, że stał się jednym z nas, przyszedł na świat w ubogiej stajence. Przyszedł, by nas zbawić, ale także po to, by nikt nie czuł się samotny. Kiedy patrzymy na Dzieciątko w mikstackich szopkach, widzimy, że ma Ono wzniesione rączkę w geście błogosławieństwa. Boże Dziecię błogosław naszym rodzinom, naszej parafii, ojczyźnie. Błogosław całemu światu …
M. S.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz