Zamknij

BAŁDOWICE: Niezwykla historia ołtarza i relikwii, jakie trafiły do świątyni

12:37, 27.11.2024 Aktualizacja: 12:48, 27.11.2024
Skomentuj

- Na tym ołtarzu możemy włączyć swoje życie, swoje prace, swoje krzyże, swoje cierpienia w ofiarę Jezusa – mówił 9 listopada w kościele w Bałdowicach, podczas konsekracji nowego ołtarza, w który wmurowane zostały relikwie św. Andrzeja Boboli biskup kaliski Damian Bryl.

[FOTORELACJA]1783[/FOTORELACJA]

Biskup nie krył radości z tego, co w ostatnim czasie udało się w tej świątyni zrealizować. - Chciałbym wyrazić moją wdzięczność i szacunek wobec tego wspólnego dzieła, jakim jest odnowa waszej kaplicy - dowodził. 

Hierarcha podkreślał, jak ważny w kościele jest ołtarz, ponieważ to na nim dokonuje się najważniejsze wydarzenie naszej wiary. - Niech ten ołtarz znajdujący się w środku waszego kościoła przypomina, że Jezus zawsze powinien być w centrum, także mojego osobistego życia – apelował. (…) - Chciałbym was zaprosić, żebyście przynosili tutaj to wszystko, czym żyjecie, swoje doświadczenia, swoje przeżycia, swoje prace, szczególnie swoje krzyże i je ofiarowali Jezusowi.

OŁTARZ SERCEM KOŚCIOŁA

Biskup Damian Bryl nie krył swojej wdzięczności wobec proboszcza parafii św. Andrzeja Apostoła w Słupi pod Bralinem ks. Marcina Nowickiego, do której należy kościół filialny pw. Św. Andrzeja Boboli w Bałdowicach, jak i parafian oraz innych osób, którzy zaangażowali się w to dzieło. 

Przepiękny, marmurowy, ważący ponad 6 ton ołtarz wraz z kredensją i amboną został sprowadzony do Bałdowic z opuszczonego już wiele lat temu kościoła pod Saarbrücken w Niemczech. To nie wszystko, dzięki zaangażowaniu księdza proboszcza i parafian świątynia nabrała nowego blasku. Stanął w niej nowy ołtarz barokowy z obrazem św. Andrzeja Boboli, na odnowionych ścianach zainstalowano nową drogę krzyżową, wymieniono okna i drzwi. - Organy, nowy konfesjonał, ławki… - We wszystkie te prace bardzo mocno zaangażowali się parafianie – podkreślał podczas mszy ks. Nowicki. 

Do Niemiec pojechali w czwórkę: ks. Marcin, Piotr Długowski, Łukasz Zając i Piotr Laskowski. Transport zapewniła im firma TEAMPLAST ze Stradomi Wierzchniej, która do Niemiec zawiozła okna. 

- Okazało się, że nie jest to takie proste zadanie – śmieje się Piotr Długowski. - Na początku wszystko szło dobrze. Na paleciakach linami wytargaliśmy go z kościoła prawie do drzwi, praktycznie już był na dworze. Problem zaczął się, kiedy mieliśmy go załadować na samochód.  Co prawda ciężarówka miała z tyłu widlaka, ale był za słaby. Dojechał drugi, ale  razem też nie dały rady. W końcu przyjechał taki wielki dźwig i załadował nam tę wielką płytę na samochód.  

NIESAMOWITA HISTORIA

Tydzień później, w sobotę 17 listopada podczas mszy parafianie poznali historię odnalezionych kilka lat temu w Ostrowie Wlkp. relikwii patrona Polski św. Andrzeja Boboli, które dzięki zabiegom ks. Nowickiego i życzliwości Jerzego Sówki trafiły do kościoła w Bałdowicach. 

Niesamowita jest ich historia. Kiedy ciało św. Andrzeja Boboli specjalnym pociągiem przyjechało z Rzymu do Polski 7 czerwca 1938 roku pociąg z relikwiami zatrzymał się na dworcu w Ostrowie Wlkp. - Tu zostały przyjęte z wielkimi honorami przez władze miasta przy udziale reprezentacji 60 Pułku Piechoty Wojska Polskiego – wyznał Jerzy Sówka.  - Mieszkańcy Ostrowa tłumnie oblegli dworzec. Każdy chciał zobaczyć, dotknąć chociaż na chwilę trumny.

Z dworca kolejowego cząstkę ciała Andrzeja Boboli przeniesiono w relikwiarzu do ostrowskiej fary, gdzie relikwie miały być przechowywane do czasu wybudowania nowego kościoła na terenie koszar wojskowych. Tak się jednak nie stało. Najprawdopodobniej relikwie te przebywały w tej świątyni do rozpoczęcia II wojny światowej, po czym ślad po nich zaginął. 

Nieoczekiwanie kilka lat temu odnalezione zostały w piwnicy jednego z domów przy ul. Wrocławskiej w Ostrowie Wlkp.  

- 5 lat temu dotarł do mnie fragment relikwiarza – wspomina Jerzy Sójka. - Dał mi go pewien człowiek, znalazł go podczas remontu, to był taki pognieciony metal, ale było tam też szkiełko a za nim widziałem kość. Zrozumiałem, że muszą to być jakieś relikwie. Okazało się później, że są to relikwie św. Andrzeja Boboli.

TERAZ TRAFIŁ DO WAS

Dzięki staraniom ks. proboszcza Marcina Nowickiego, za sprawą ostrowianina Jerzego Sówki, fragment tychże relikwii trafił do kościoła w Bałdowicach (gmina Kobyla Góra).

- Ja dziękuję mojemu księdzu proboszczowi (ks. Nowicki pochodzi z ostrowskiej parafii, do której należy Jerzy Sówka – przyp. red.), że fragment tych doczesnych kości świętego Andrzeja Boboli trafił do was, do tej pięknej świątyni. (…) Andrzej Bobola chodził po takich wioskach, jak ta, on nigdy nie działał w miastach. I teraz trafił do was – cieszy się Jerzy Sówka.

Jerzy Bińczak

FOT: Ewa Kotowska-Rasiak/KAI, TPT

(.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%