O nawarstwiających się problemach w ochronie zdrowia mówiła dzisiaj (12 listopada) w Ostrzeszowie, podczas konferencji prasowej, poseł i była minister zdrowia Katarzyna Sójka z Prawa i Sprawiedliwości. – To jeden z najważniejszych tematów, który dotyczy każdej Polski, każdego Polaka – mówiła.
Poseł wyznała, że od wielu miesięcy szpitale nie otrzymują z NFZ należnych im pieniędzy za świadczone usługi, co ma niebagatelny wpływ na ich płynność finansową. Zmuszone więc są, tak jak Szpital w Ostrzeszowie, do ograniczenia świadczeń dla pacjentów. Przypomniała też wypowiedź prezesa Naczelnej Izby Lekarskiej, który wyznał, że ,,NFZ zbankrutował’’.
SZPITALE TRACĄ STABILNOŚĆ
Poseł podkreślała, że ,,brak płynności i w miarę regularnego finansowania zobowiązań i kontaktów przez NFZ wobec wszystkich szpitali w Polsce powoduje, że szpitale tracą stabilizację finansową, a przez to podejmują odpowiednie decyzje - Niestety, decyzje te dotyczą bezpośrednio pacjentów, bo polegają na tym, że rezygnuje się z pewnych planowych zabiegów i przekłada się je na najbliższy rok, kiedy pojawi się odpowiedni nowy budżet – wyznała.
Poseł negatywnie oceniła pracę obecnej (Jolanta Sobierańska-Grenda) i byłej (Izabela Leszczyna) minister zdrowia, Jako przykład podała sytuację szpitala Copernicus na Pomorzu, który kilkanaście dni temu wydał decyzję, że nie będzie włączał do programów lekowych innych, niż onkologiczne i hematologiczne, których udziela. – To bardzo często są bardzo istotne formy leczenia dla pacjentów reumatologicznych, onkologicznych, dla pacjentów z chorobami autoimmunologicznymi… - podkreślała Sójka. – Dla tego ten kryzys niestety eskaluje.
PRZYKŁADEM OSTRZESZÓW
Jako przykład podała Szpital w Ostrzeszowie, zastrzegając, że nadal czeka ,,na bardziej konkretne informacje’’. - Pani prezes Ostrzeszowskiego Centrum Zdrowia również poinformowała, że w tym roku rezygnuje się z pewnych planowych operacji w ramach ortopedii, w ramach chirurgii, ze względu na to, że te kwestie finansowe są niepewne. Po prostu pewnie przekłada się te zabiegi na przyszły rok.
Poseł mówiła, że nie jest to sytuacja odosobniona. – Taka sytuacja powtarza się w wielu, wielu szpitalach w Polsce – wyznała. – Ale problemem jest to, że nie ma adekwatnej i poważnej reakcji rządu koalicji 13 grudnia, koalicji rządu Donalda Tuska, koalicji PSL, PO, Polski 2050, Lewicy i kilku mniejszych partii – dowodziła. Przypomniała równocześnie, że w październiku sam wiceprezes Narodowego Funduszu Zdrowia poinformował, że w tym roku w NFZ zabraknie 14 miliardów zł, w przyszłym będą to już 24 mld. – Przyszłoroczny budżet jest już niedoszacowany o około 26 mld zł – mówiła.
APEL DO SAMORZĄDOWCÓW
Poseł Sójka zaapelowała do samorządowców, którzy – jak mówiła - mają przecież bardzo dobre relacje z politykami obecnej koalicji rządzącej, aby zwrócili się do nich o pomoc. – Przecież w powiecie ostrzeszowskim rządzi PSL z PO i Bezpartyjnymi – przypomniała, zwracają uwagę na fakt, że ich częścią zarządza burmistrz Patryk Jędrowiak. – Oni przedstawiali swoje dobre relacje, nawet poparcie dla Rafała Trzaskowskiego, dla Platformy Obywatelskiej – przypomniała parlamentarzystka. – Chciałabym zaapelować do Ministra Finansów, Ministra Zdrowia, by to ratowanie polskiej służby zdrowia urealnić, by nie była to tylko przykrywka, że próbuje się coś zrobić, żeby gorącą sytuację lekko załagodzić.
Poseł przekonywała, że m.in. konieczna jest weryfikacja kosztów świadczeń. Tymczasem minister zdrowia skupia się na rzeczach, które są mniej istotne dla pacjentów. - Nie wiem, tabletka ,,dzień po’’- mówiła.
GDZIE SZUKAĆ OSZCZĘDNOŚCI?
Poprosiliśmy byłą minister zdrowia, aby wskazała, na czym miałaby polegać ta weryfikacja kosztów. Poseł odpowiedziała, że chodzi m.in. o ograniczenie kosztów tam, gdzie są one niepotrzebne. – Ja tego nie widzę od 2 lat – podkreślała. (…) - Zresztą sama pani minister Leszczyna mówiła w ubiegłym roku, że PiS przyzwyczaił szpitale, bo za wszystko płaci, to są jej słowa, nie moje. I więc co się stało, że teraz tych pieniędzy nie ma, ale nawet nie ma tego konkretnego, rzetelnego poszukiwania źródeł finansowania w ochronie zdrowia.
,,CYRK’’ ZE SKŁADKĄ ZDROWOTNĄ
Katarzyna Sójka ,,cyrkiem’’ nazwała sytuację, kiedy obecna koalicja rządowa proponuje, by zmniejszyć składkę zdrowotną, co ma przecież bezpośredni wpływ na kondycję finansową NFZ. Mówiła o konieczności przeliczenia kosztów świadczeń czy przeliczenia procedur. - Są świadczenia, które faktycznie są zbyt wysoko wycenione, choćby w chirurgii czy kardiologii – mówiła.
Zwróciliśmy jednak uwagę, że ostatecznie nie doszło do obniżenia tych składek, a w 2026 r. mają one kolejny już raz mocno wzrosnąć. Wielu mikro i małych przedsiębiorców już dziś przekonuje, że nie będą już mogli dłużej udźwignąć takich kosztów i zmuszeni będą do zamknięcia swoich działalności.
- Mamy przecież rząd koalicji Donalda Tuska, który jest premierem. (…) – Tak naprawdę są w stanie przegłosować każdy każdą rzecz, tak samo było ze składką zdrowotną w ubiegłym roku, natomiast jakie to ma efekty? – odparła poseł Katarzyna Sójka. - Jakie są efekty dla Polaków? JUR
AKTUALIZACJA
Do artykułu odniosła się Marta Żbikowska-Cieśla, rzecznik prasowy Wielkopolskiego Oddziału Wojewódzkiego NFZ. - Przede wszystkim, w obecnej dyskusji o sytuacji w ochronie zdrowia, dla Wielkopolan ważna jest informacja, że pacjenci, zwłaszcza ci wymagający przyjęcia w trybie nagłym, w związku z zagrożeniem życia lub zdrowia, mogą czuć się bezpiecznie. Szpitale działają i leczą pacjentów, a Wielkopolski Oddział NFZ wywiązuje się z zawartych umów. Umowy ze szpitalami mamy zawarte na cały rok i co miesiąc przekazujemy placówkom 1/12 wartości tych umów. Nie ma zagrożenia, że szpitale nie otrzymają należnych pieniędzy. Wielkopolski NFZ zapłacił także za nadwykonania w świadczeniach nielimitowanych oraz za leki w programach lekowych i chemioterapii za pierwszy i drugi kwartał tego roku. Jak tylko otrzymamy dodatkowe pieniądze z budżetu państwa, będziemy rozliczać świadczenia za kolejne okresy. Myślę, że przekazując tak niepokojące dla mieszkańców Waszego powiatu treści, warto pokazać rzeczywistą sytuację, tym bardziej, że sam Szpital w Ostrzeszowie uspokaja swoich pacjentów zamieszczając komunikat na swojej stronie internetowej: https://szpital.ostrzeszow.pl/oswiadczenie/
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz