Jadący rowerem 59-letni mieszkaniec Domanina został potrącony przez kierującą renault 27-letnią mieszkankę gm. Doruchów. Kobieta zbiegła z miejsca zdarzenia, po kilku godzinach została jednak zatrzymana przez policję. Sąd wydał nakaz jej tymczasowego aresztowania. Grozi jej od 3 do 16 lat pozbawienia wolności.
Do zdarzenia doszło w miniony piątek (29 listopada) około godz. 6.10 rano na ul. Przemysłowej w Kępnie. - Przybyły na miejsce patrol zastał osobę zgłaszającą – mówi sierż. Anita Wylęga, oficer prasowy KPP w Kępnie. Jak się okazało doszło do potrącenia rowerzysty. Na miejscu nie było sprawcy zdarzenia drogowego. Oddalił się z miejsca zdarzenia.
Jak się okazało, pokrzywdzony rowerzysta to 59-letni mieszkaniec Domanina. Mężczyzna z obrażeniami ciała został przetransportowany na Szpitalny Oddział Ratunkowy kępińskiego szpitala, a stamtąd na neurochirurgię szpitala w Koninie.
Policjanci niezwłocznie podjęli czynności w sprawie ustalenia i zatrzymania sprawcy zdarzenia. - Po kilkugodzinnej pracy kępińscy policjanci ustalili sprawczynię wypadku drogowego, która zbiegła z miejsca zdarzenia i nie udzieliła pomocy – mówi sierż. Anita Wylęga. - Okazało się, że kierująca renault 27-letnia mieszkanka gminy Doruchów potrąciła prawidłowo jadącego rowerzystę. W wyniku zdarzenia drogowego mężczyzna odniósł ciężkie obrażenia ciała.
Kobieta została zatrzymana tego samego dnia o godz. 14. Wiadomo, że wcześniej próbowała zatuszować pozostały na aucie ślady wypadku. Na wniosek prokuratury, 2 grudnia Sąd Rejonowy w Kępnie podjął decyzję o tymczasowym (na 3 miesiące) aresztowaniu 27-latki. Znowelizowane w ostatnim czasie przepisy w tym przypadku są bardzo surowe. Uznając, że zbiegła z miejsca zdarzenia - grozi jej od 3 do 16 lat pozbawienia wolności. JUR
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu pulstygodnia.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz